Pytanie uzasadniła tym, że obowiązujące przepisy o wychowaniu w trzeźwości zakazują picia alkoholu tylko na ulicach, placach i w parkach, a bulwary raczej nimi nie są.
Na interpelację odpowiedział sekretarz miasta, Ryszard Słoka. Przyznał wprawdzie, że "ustawa nie definiuje pojęcia ulicy, placu i parku", ale szybko dodał: "Posiłkując się słownikiem terminów architektonicznych i urbanistycznych wśród rodzai ulic wymienia się bulwar".
A jak bulwar potraktujemy jako ulicę, architektonicznie oczywiście, to pić na bulwarowej ulicy już nie można.
Do tego samego wniosku doszedł sekretarz miasta i to uzasadnił:
- W "Wykazie nazw ulic i placów Miasta Szczecin", prowadzonym przez Biuro Geodety Miasta Szczecin figurują nazwy: Bulwar Piastowski, Bulwar śląski, Bulwar Gdyński, Bulwar Gdański, Bulwar Elbląski i Bulwar Beniowskiego Maurycego. Tym samym w powyżej cyt. miejscach spełniony jest ustawowy wymóg zakazu spożywania alkoholu, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.
Jak by nie było, pan sekretarz dba o interesy właścicieli ogródków, gdzie można już pić, ale po cenie znacznie wyższej.
Panią radną nie tak łatwo zbić z pantałyku i szybo celnie ripostowała:
- Na bulwarach nie wolno pić alkoholu, bo według sekretarza miasta bulwary to ulica, czyli inaczej pas ruchu drogowego. Skoro tak, to pawilony na bulwarach powinny być postawione na podstawie decyzji administracyjnej, a nie na podstawie dzierżawy gruntu. Ktoś tutaj nie zna prawa?... Będę drążyła temat, aby nie było cienia wątpliwości.
I słusznie, a my będziemy śledzić ten pojedynek na znajomość prawa i preferencje.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?