Pędzą 26 Kwietnia nawet „setką”

O problemie poinformował nasz Czytelnik, który ma działkę przy ul. 26 Kwietnia.

– Wiosną i latem jestem tutaj codziennie. Mieszkam przy ul. Jagiellońskiej, droga na działkę zajmuje mi dziesięć, góra piętnaście minut. Czasem nawet kilka minut czekam, żeby przejść na drugą stronę ul. 26 Kwietnia, przy ul. Twardowskiego. Samochody mają ograniczenie do 70 km/h, ale jadą nawet 100 km/h. Z góry pędzą naprawdę szybko. My nie wiemy, czy możemy przechodzić, kierowcy nie wiedzą, czy mają zwalniać. To takie błędne koło. Piesi na szczęście są zazwyczaj rozsądni i nie pchają się pod koła. Jestem pewien, że samochód nie zdążyłby zahamować w takiej sytuacji i doszłoby do tragedii.

Problemy z przejściem miał też rowerzysta, którego spotkaliśmy na niebezpiecznym odcinku drogi.

– Zdarza się, że czekam tu nawet kilkanaście minut, żeby przejść – żali się Damian Czołgowski, licealista. – Codziennie mam taki sam problem. Potrzebne tu jest ograniczenie prędkości, bo musimy „czyhać” na moment, kiedy akurat nic nie jedzie.

Jazda z prędkością 90 km/h to w tym miejscu norma. Według prawa drogowego, kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych powinien zmniejszyć prędkość. Ale prawie nikt się do tego nie stosuje. Ciekawe też jest, że na całej długość ul. 26 Kwietnia przy przejściach dla pieszych pojawia się ograniczenie do 50 km/h. To jedyne przejście, przy którym takiego ograniczenia brakuje. Zapytaliśmy o to policjantów ze szczecińskiej drogówki, którzy dzień po naszej interwencji sprawdzili wszystko na miejscu.

– Ze względu na sąsiedztwo ogrodów działkowych i supermarketu po drugiej stronie ulicy, złożyliśmy wniosek do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego o ograniczenie prędkości w tym miejscu do 50 km/h – mówi Dariusz Zajdlewicz, szef szczecińskiej drogówki.