– Urodził się pan w Krakowie, dlaczego mieszka w Szczecinie?
– Wlatach 80. byłem zapraszany na wykłady na tutejszy Uniwersytet i kiedy zwolniło się miejsce w Zakładzie Teorii Literatury, zostałem jego kierownikiem. Poza tym, jeszcze jako wykładowca na KUL-u, rozpocząłem współpracę z niemieckimi ośrodkami naukowymi, m.in. w Greifswaldzie. A ze Szczecina znaczne szybciej można dojechać do Niemiec niż z Lublina czy Krakowa.
– Przez kilka lat mieszkał pan na Krzekowie. Skąd pomysł kupienia domu i przeprowadzki na Głębokie?
– Na Krzekowie mieszkaliśmy na terenie Akademii Rolniczej. Było tam stanowczo za głośno i brakowało zieleni. Cały teren zastawiony był samochodami. Głębokie to przeciwieństwo Krzekowa. Ta dzielnica jest zadbana, jest tu cisza, spokój i dużo zieleni. Można pojeździć na rowerze lub popływać w jeziorze.
– Podobno poznał pan wiele ważnych osób w polskiej
literaturze.
– Przez pewien czas współpracowałem z Jerzym Giedroyciem i
drukowałem swoje teksty w paryskiej „Kulturze”. Poznałem Jana Józefa
Szczepańskiego, Marka Skwarnickiego oraz wiele osób ze środowiska „Tygodnika
Powszechnego”. W czasach studenckich rozpoczęła się moja przyjaźń z księdzem
Janem Twardowskim, któremu poświęciłem swoją ostatnią książkę.
– Ma pan bogatą bibliotekę. Jakimi książkami może się pan pochwalić?
– Mam w niej bardzo wiele cennych egzemplarzy. Na półkach znajdują się dzieła poświęcone teologii i filozofii oraz teksty łacińskie. Są także dzieła niemieckiej, angielskiej i
francuskiej literatury powszechnej. Dzięki współpracy z Fundacja Humboldta udało
mi się pozyskać listy Mozarta z opracowaniem naukowym.
– Jakie są pańskie plany?
– Otrzymałem zaproszenia na wykłady od znajomych slawistów, głównie na
uczelniach europejskich oraz amerykańskich. Mam też propozycję wyjazdu do
Brazylii, gdzie zaprosił mnie przyjaciel. Ale z reguły nic nigdy nie planuję.
Jak coś przyjdzie, to jest.
Jaki alkohol wybierają Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?