Najwyższe kaucje dotyczą Pawła G., szczecińskiego gastronomika oraz jego syna Dominika. Kaucje są wysokie biorąc pod uwagę wielkość zarzucanych łapówek, które mieli wręczać - kilka tysięcy złotych.
Prokuratura chce, aby wszyscy podejrzani zostali w areszcie dwa miesiące. Tłumaczy to obawą matactwa i wysoką karą - do 10 lat więzienia.
Jutro mija tydzień, gdy do aresztu trafiło siedmiu z dziewięciu podejrzanych w wielkiej obławie CBA, prokuratury i policji skarbowej. Mają zarzuty korumpowania urzędników skarbowych i sanepidu.
Zarzuty usłyszał m.in. znany gastronomik Paweł G, jego syn Dominik, Jacek T., współwłaściciel salonów jubilerskich i troje urzędników kontroli skarbowej. Nie przyznają się do winy. Dlatego chcą składać zażalenia na areszt.
Dwie z dziewięciu osób, które nie trafiły do aresztu (pracownik konsorcjum G. oraz urzędniczka sanepidu) przyznali się do winy i wyszli na wolność.
Prokuratura sprawdza salony jubilerskie
Tydzień po widowiskowym zatrzymaniu grupy szczecińskich przedsiębiorców i urzędników sprawa wciąż budzi emocje. Na jaw wychodzą nowe fakty.
Wyjaśniło się, kto zlecił kontrolę w firmie Jacka T., szczecińskiego jubilera, podejrzanego o korumpowanie urzędników skarbowych. Według nieoficjalnych informacji, łapówką miały być dwa złote zegarki o wartości kilku tysięcy złotych.
T. nie przyznaje się do winy. W ubiegłym tygodniu ujawniliśmy, że we wszystkich jego salonach trwa od niedzieli kontrola prowadzona przez urzędników skarbowych. Salony są zamknięte dla klientów, a kontrolerzy spisują cały towar wart miliony złotych. Prokuratura informowała początkowo, że kontrola to inicjatywa skarbówki. Okazuje się, że jest inaczej.
– Kontrola w salonach jednego z podejrzanych w śledztwie została zainicjowana przez prokuratora na podstawie ustawy o kontroli skarbowej. Także prokurator określił zakres tej kontroli. Dalsze czynności będą uzależnione od jej wyników – mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Nie wiadomo dlaczego prokurator zdecydował się na tak szeroki zakres kontroli, skoro zarzuty łapówek dotyczą kilku tysięcy złotych.
– Nie ujawniamy powodów decyzji prokuratora o zainicjowaniu kontroli i jej zakresie – dodaje prok. Wojciechowicz.
Kontrola może potrwać jeszcze kilka tygodni. Wśród adwokatów zaangażowanych w obronę podejrzanych, decyzja o zakresie kontroli budzi zdziwienie.
– To wygląda na to, jakby zarzuty za korupcję były tylko pretekstem do prześwietlenia majątku T. Ciekawe co będzie, gdy nic nie znajdą, a salony padną i trzeba będzie zwolnić ludzi. Kto za to zapłaci – pyta jeden z obrońców.
Na to prokuratura już nie odpowiada. Wyjaśniła się też sprawa niedzielnego spisywania majątku w mieszkaniu Pawła G., znanego szczecińskiego gastronomika.
– To nie było zabezpieczeni majątku, tylko rutynowa czynność przeszukania – tłumaczy prok. Wojciechowicz.
W tym tygodniu sąd zacznie rozpatrywać pierwsze zażalenia na areszt. Od wtorku w areszcie siedzi siedmiu z dziewięciu podejrzanych. M.in. Paweł G., jego syn Dominik, Jacek T., oraz właściciel salonu pogrzebowego i urzędnicy skarbowi. Przedsiębiorcy są podejrzani o wręczanie łapówek. Nie przyznają się do winy. Chodzi m.in. o rabaty na taksówki i organizowanie imprez w restauracjach Pawła G., wręczanie zegarków, wejściówki na mecz.
– Te zarzuty są błędne, bo urzędnicy nie prowadzili żadnych czynności służbowych w stosunku do podejrzewanych przedsiębiorców – oburza się mec. Przemysław Kowalewski, obrońca Pawła G.
Kontrowersje prawników budzi też sposób przeprowadzenia akcji. Prawie stu uzbrojonych agentów CBA i policji skarbowej zatrzymało podejrzanych w niedzielę w ich mieszkaniach.
– Ta sprawa to śledztwo dla jakiegoś gminnego CBA – kpił mec. Marek Mikołajczyk, obrońca jednego z podejrzanych urzędników kontroli skarbowej.
W aktach śledztwa są też dokumenty, których prokuratura na razie nie ujawnia (nie ma takiego obowiązku na tym etapie). Może chodzić tu o podsłuchy, czy nawet prowokację z udziałem podstawionego agenta CBA.
Afera łapówkarska w Szczecinie:
Kulisy akcji CBA: Zarzuty to tylko pretekst?
Urzędnicy liczą towar w sklepach jubilerskich T.
Szczeciński restaurator Paweł G., jego syn oraz pięć innych osób trafiło do aresztu
'Strzelano z armaty do wróbla' - adwokaci zatrzymanych o akcji CBA. 'Jestem niewinny' - Paweł G.
Zatrzymania CBA w Szczecinie: Wnioski o areszt
Afera korupcyjna w Szczecinie. Wnioski o areszt [film, zdjęcia]
Paweł G., znany szczeciński gastronomik i urzędnicy skarbowi zatrzymani. Siedem osób z zarzutami
Wśród zatrzymanych przez CBA znany szczeciński gastronomik
Szczecińscy urzędnicy i przedsiębiorca zatrzymani przez CBA
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?