Pasja Szczecińska: Część widzów wyszła zachwycona, część rozczarowana

Koncert od początku wzbudzał kontrowersje. Ludzie zajmujący się zawodowo kulturą twierdzili, że miasto wydało na to wydarzenie zbyt dużo pieniędzy, że bilety za drogie (75 zł), że słaba promocja.

Mimo to katedra była pełna, a wielu widzów wychodziło z koncertu bardzo zadowolonych.

- Jak Jerzy Trela czytał teksty to mu wierzyłem - mówi Piotr Werk, mieszkaniec. - Czas przed Wielkanocą to czas wyciszenia i takie teksty oraz taka nastrojowa muzyka robi wrażenie i skłania do refleksji.

Podobne zdanie miał gospodarz katedry.

- Pod względem artystycznym to była wspaniała sprawa - uważa ksiądz Jan Kazieczko, proboszcz katedry p.w. św. Jakuba. - Znam Znakomity tekst Romana Brandstaettera. Autor bardzo głęboko rozumie religię. To był tekst pisany pod kątem odkupienia, zmartwychwstania. Do tego bardzo dobrzy polscy aktorzy.
Powiedziałem po koncercie Stanisławowi Soyce, że cieszę się, że Polska ma takich wspaniałych artystów. Nie ulega wątpliwości, że to było wyjątkowe dzieło.

Pod dużym wrażeniem tego wydarzenia był także prezydent miasta Piotr Krzystek.

- Bardzo głęboka treść utworów Brandstaettera, profesjonalna recytacja, piękna gra świateł na scenie. Myślę, że warto było przygotować coś takiego, tym bardziej, że dzieło to powstało dla Szczecina - mówi prezydent.

Czy warto było jednak wydawać na to przedsięwzięcie aż 400 tys. zł? Czy to nie za dużo?

- W przypadku sztuki trudno mówić czy to dużo czy mało - odpowiada Piotr Krzystek. - To dzieło, które wymagało nakładów i będzie związane na zawsze ze Szczecinem, a nasza katedra zasługuje na to, żeby ją dostrzec. Staszek Soyka był zachwycony organami w katedrze i specjalnie wprowadził do utworu fragmenty z muzyka organową. Myślę, że Stanisław Soyka jest autorem markowym dla naszego kraju.

Nie wszyscy jednak podzielali tak duży entuzjazm. Część widzów wyszła z katedry rozczarowana.

- Byłam zaskoczona, że tak uznani aktorzy czytali teksty z kartki - mówi Katarzyna Przybylska, mieszkanka.- Muzyka też mnie nie porwała, moim zdaniem ten utwór niczym się nie różni od innych utworów Soyki, może tylko tym, że jest trochę dłuższy. Niestety, również trochę nudny, bez porywających efektów.

Utwór Soyki ma promować Szczecin. W piątek 22 kwietnia o godz. 17.40 koncert z katedry będzie retransmitowany w TVP Szczecin, natomiast w poniedziałek wielkanocny w Polskim Radiu Szczecin. Na początku maja będzie także retransmisja w TVP Kultura.

- Rozmawiamy z innymi stacjami telewizyjnymi na temat transmisji - mówi Tomasz Ćwiek z firmy HS Concept, organizator koncertu. - Ze względu na treść utwór ten może być pokazywany w okresie wielkiego postu, więc będziemy mogli to pokazać dopiero w przyszłym roku. Podobnie z koncertami. Na temat koncertów rozmawiamy z ośrodkami w Poznaniu i Krakowie.

Podczas koncertu pojawiła się jeszcze jedna kontrowersja - lokalni fotoreporterzy nie mogli wejść do katedry i zrobić zdjęć.

- Rozumiem żal fotoreporterów, ale prosili nas o to sami artyści - mówi Tomasz Ćwiek. - Katedra ma duży pogłos i po próbie okazało się, że wykonawcy w odsłuchach słyszeli każdy najdrobniejszy dźwięk, więc postanowiliśmy wprowadzić tylko jednego fotografa.

W ciągu tygodnia powinna być gotowa płyta DVD, a do 2-3 miesiące potrwa mastering płyty audio. Na razie nie wiadomo jak płyta będzie dystrybuowana, taką decyzję podejmą urzędnicy miejscy.

Adaptację wierszy Romana Brandstaettera z tomu "Pieśń o moim Chrystusie" przygotował Krzysztof Czeczot, wyreżyserował całe wydarzenie. Na scenie obok kompozytora pojawili się również tacy aktorzy jak Jerzy Trela, Danuta Stenka, Kamilla Baar, Piotr Bondyra oraz Marcin Walewski.

Tradycyjnie utwór pasyjny jest ilustracją wydarzeń Męki Pańskiej i bazuje na tekstach biblijnych.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook