Parafia św. Józefa w Szczecinie została podniesiona do rangi sanktuarium przez księdza arcybiskupa Andrzeja Dzięgę

Parafia Rzymskokatolicka pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Szczecinie ma już 70 lat. Jej szczególne położenie - przy szpitalu klinicznym nr 2 PUM - sprawia, że pełni w mieście szczególną rolę. Obecność (tuż obok) studentów Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego powoduje, że wśród wiernych przeważają ludzie młodzi i... często obcokrajowcy. Jak nam powiedział obecny proboszcz parafii, ks. Ireneusz Sokalski, od kilku lat systematycznie rośnie zainteresowanie kultem patrona. Zwiększa się też liczba pielgrzymek do świątyni.

- Przybywają do nas z całej archidiecezji - zapewnia ks. Sokalski. - Szczególnie mężczyźni, którzy choćby 19 marca, pielgrzymują do nas, by czcić świętego Józefa.

Składają też swoje świadectwa w Księdze Próśb i Podziękowań za otrzymane łaski. Proszą też o wstawiennictwo świętego w trudnych dla nich sprawach rodzinnych.

Św. Józef jest powszechnie uznawany za człowieka znajdującego się – zaraz po Najświętszej Maryi Pannie – najbliżej Boga - jako ziemski ojciec Jezusa, mąż Maryi. Jest m.in. patronem umierających i dobrej śmierci, a także ojców, mężów i rodzin. To dlatego, ludzie młodzi proszą go o dobrą żonę. Nie jest też przypadkiem, że właśnie w kościele przy ul. Połabskiej odbywa się tak wiele ślubów.

- Cieszy mnie to, że młodzi chcą wziąć ślub właśnie u opiekuna rodzin - mówi proboszcz parafii. - Przyjeżdżają tu przyjąć sakrament również byli studenci. Bywa, że z zagranicy.

Jak zauważył ks. proboszcz, zainteresowanie kultem św. Józefa wzrosło po wykonanym niedawno generalnym remoncie kościoła i otoczenia świątyni. Zmienił się wtedy m.in. ołtarz, powstał też nowy obraz.

- Namalowała go artystka z Sandomierza, która tworząc modliła się do św. Józefa o natchnienie - podkreślił ks. Ireneusz Sokalski.

W czwartek ks. metropolita abp. Andrzej Dzięga w otoczeniu kapłanów z archidiecezji podniósł miejsce, gdzie rozwija się kult świętego do rangi sanktuarium.