Sylwia i Mateusz znają się od 13 lat. Dziś w kościele w Podjuchach powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Zanim jednak stanęli przed ołtarzem, z domu do kościoła zrobili sobie konną przejażdżkę.
By dosiąść konia w sukni, pani Sylwia musiała wejść na murek przed domem, przy zsiadaniu miała pomóc ławeczka, ale ostatecznie z konia pomógł zsiąść Pan Młody, pan Mateusz.
Goście, którzy czekali przed kościołem byli zaskoczeni widząc Młodych na wierzchowcach. Wyglądali dostojnie i elegancko, byli zadowoleni ze swojej decyzji mimo deszczowej pogody.
- Wyglądają tak pięknie - zachwycała się jedna z ciotek.
Po mszy świętej na gości i Nowożeńców czekał "wesoły" autobus. Młodzi wynajęli pojazd PKS, by dojechać do domu weselnego.
W sierpniu Młoda Para pojedzie w podróż motocyklową do Rumunii.
Życzymy wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia!
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?