Kiedy Czesława i Karol Wysoccy wprowadzali się do domu na Gumieńcach w 1968 roku ogród wyglądał zupełnie inaczej. Wszędzie był piach, nawet ulica była z piachu, a wszędzie wokoło bawiły się gromadki dzieci. W ogrodzie rosły stare drzewa owocowe. Z czasem ogród zaczął się zmieniać - nie sam oczywiście, wiele pracy i serca włożyła w to pani Czesława.
- Nie liczę nigdy godzin spędzonych w ogrodzie - mówi. - Czasem to kilkadziesiąt minut a czasem cały dzień. Śle nigdy nie zmuszam się do tego, żeby tu przebywać. Dla mnie to nie praca i obowiązek , tylko prawdziwa przyjemność.
Ogród jest kolorowy i bardzo zadbany. Są tu najróżniejsze gatunki kwiatów: róże, floksy, szałwie, azalie, margaretki, czy georginie, Pani Czesława skończyła Akademię Rolniczą, dlatego wie, jak profesjonalnie pielęgnować rośliny.
Pani Wysocka pięknie przycina też żywopłoty – chociaż to ciężka praca widać precyzję na każdym krzewie.
Co miesiąc w ogrodzie kwitną inne rośliny. Wiosną jeden ze świerków jest całkiem biały, wtedy pojawiają się także ulubione kwiaty żonkile i tulipany.
Ogród jest duży, rośnie tu piękny trawnik, często więc trzeba go kosić - tym zajmuje się jednak pan Karol.
Po pracy w ogrodzie jest czas na relaks - można posiedzieć na dużym ganku przed domem, zjeść zerwane prosto z drzewa czereśnie czy jabłka.
Więcej o konkursie i zgloszone ogrody zobaczysz tutaj
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?