Praca nad ogrodem pani Bernadetty trwała 10 lat. Była długa i męcząca ale efekty widać, gdy tylko przekroczy się próg ogrodu. Przy domu jest miejsce na rodzinne biesiady. Biały stół chronią przed słońcem kolorowe parasole, kilka metrów obok stoi kamienny grill.
- Gdy tylko jest ładna pogoda, spędzamy tu czas z rodziną i przyjaciółmi – opowiada nasza Czytelniczka. Od miejsca do grillowania idziemy kamienną ścieżką w głąb ogrodu. - To jego serce – mówi pani Bernadetta, wskazując na starą, pięknie rozgałęzioną czereśnię. – Drzewo to ma ponad 30 lat. Gdy kwitnie, urodą prześciga najpiękniejsze magnolie.
Pod czereśnią stoją dwa leżaki. Jak twierdzi właścicielka ogrodu, to tu najlepiej się odpoczywa po stresującym dniu w pracy. Dalej za wiśnią rosną krzewy.
- Ostatnio zaczęłam się bawić w ich formowanie – mówi pani Bernadetta. – To bardzo fajna sprawa.
Na końcu ogrodu jeszcze kilka lat temu stał nadmuchiwany basen. Teraz, gdy dzieci pani Bernadetty urosły, miejsce po basenie zajęła taczka, która służy za donicę. W niej rośnie hortensja.
- We wrześniu kwitnie przepięknym różowym kolorem – mówi z uśmiechem właścicielka ogrodu.
Nie tylko hortensja zdobi zielony zakątek pani Bernadetty. Wiosną oko cieszą krokusy, tulipany i niezapominajki, których razem jest ponad czterysta! Ostatnio w ogrodzie pojawiły się też róże. Dziś to one są dumą Bernadetty.
- Jeszcze dużo jest tu do zrobienia – mówi. – Cały czas mam nowe pomysły. Praca w ogrodzie nie jest łatwa, ale daje dużo satysfakcji. To świetny sposób na relaks po stresującym dniu w pracy.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?