- Mieszkałem cztery lata w południowej Afryce – mówi. – Tam doceniłem piękno przydomowego ogrodu. Chciałem, żeby w moim wszystko było obmyślone. Odpowiednie rośliny, które wyglądają pięknie o każdej porze roku, korzystne nasłonecznienie, osłonięcie od wiatru, wszystko według zasad planowania przestrzennego.
Skrupulatny plan, który powoli pan Bogusław wcielał w życie, pozwolił stworzyć zaciszny teren, w którym chce się odpoczywać. Zwłaszcza, że trzeba było poświęcić na to wiele pracy, bo wszystkie rośliny zasadził sam.
- Czasami zabierałem drzewka z placów budowy, hodowałem w skrzynkach znalezione na spacerze szczepki roślin, a potem przesadzałem je do ogrodu – dodaje.
Bardziej egzotyczne gatunki pan Bogusław kupował w sklepach ogrodniczych. W ogrodzie jest duże oczko wodne, wodospad, altanka i huśtawka. Wszelkie prace pielęgnacyjne, które trzeba wykonać w ogródku pan Bogusław notuje na kartce. W tak dużym ogrodzie można łatwo o czymś zapomnieć. Chlubą właściciela jest odwrócony świerk, kasztan jadalny, figa z Bornholmu i dąb czerwony, który został ocalony z placu budowy jednego z marketów. Jest tu także miejsce na rozbicie namiotu na małym wzniesieniu i kącik leśny.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?