Sprawa dotyczy rozbiórki hali przy ulicy Rapackiego sprzed dwóch lat, gdzie zdaniem obrońców ptaków zginęły setki jerzyków. Choć zwierzęta są chronione, to jednak nie uchroniło ich to od śmierci.
- Na terenie budowy widziałam kilkadziesiąt gniazd na ziemi, wśród nich żywe i martwe ptaki - zeznawała Irena P. - Nawet mieszkańcy widzieli chmary dorosłych ptaków, które krążyły wokół hali.
Jak zeznawała kobieta zaczęło się od jednego ptaka, którego znalazła i niemal natychmiast powiadomiła Barbarę Zorgę, prezes Zachodniopomorskiego Towarzystwa Ekologii Praktycznej. Obie kobiety udały się na teren hali, w międzyczasie zaalarmowały straż miejską. Część ptaków udało im się uratować zbierając je do kartonów.
- W tym miejscu interweniowałem dwa razy - mówi Krzysztof J., strażnik miejski. - Za pierwszym razem widziałem ptaki, które wlatywały pod dach, gdzie były ich gniazda, inne gniazda były już na ziemi. Zakazaliśmy kontynuowania prac w tym miejscu, jednak kilka dni później znowu zostaliśmy wezwani na Rapackiego.
Okazało się, że prace nadal postępowały, a ptasich gniazd i martwych ptaków przybyło.
- Nie ma takiej możliwości żeby pracownicy budowy nie widzieli ptaków - zeznał drugi strażnik. - Było ich dużo i było słychać ich pisk.
W tej sprawie oskarżonych jest sześć osób: inwestor, kierownik prac rozbiórkowych oraz wykonawcy. Grozi im kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
**Czytaj więcej
Rzeź ptaków w Szczecinie: Zabili prawie 2 tys. jaskółek! Jerzyki są już na wolności (film) To była masakra**
Zobacz na gs24.pl: Szczecinek: 29-letni Belg porwał 15-latkę. Zostanie deportowany
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?