Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkryła oszustwa znajomego i zginęła. Jej zwłoki znaleziono przy Dziewokliczu

Redakcja MM
Redakcja MM
Finał śledztwa w sprawie zabójstwa mieszkanki Gryfina, której ...
Finał śledztwa w sprawie zabójstwa mieszkanki Gryfina, której ... Sebastian Wołosz
Finał śledztwa w sprawie zabójstwa mieszkanki Gryfina, której zwłoki podrzucono nad Kanał Odyńca.

Oskarżony to dawny przyjaciel kobiety. Motywem była prawdopodobnie próba ukrycia finansowych machlojek.

Akta sprawy trafiły do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Mimo drobiazgowego i długiego śledztwa nie udało się ustalić, czy do zabójstwa doszło na terenie powiatu gryfińskiego czy w Szczecinie. Wiadomo, że sprawca podrzucił zwłoki nad Kanał Odyńca w Szczecinie, niedaleko kąpieliska Dziewoklicz.

Ciało 40-letniej Danieli S. znalazł wędkarz w lipcu 2012 roku. Kobieta nie miała przy sobie dokumentów, dlatego policja zdecydowała się na upublicznienie zdjęcia zamordowanej. Dzięki temu udało się szybko ustalić tożsamość.

Biegły ocenił, że do zabójstwa doszło dzień lub dwa dni przed znalezieniem ciała. Zwłoki zabójca włożył do worka i oplótł sznurkiem. Kobieta miała na ciele siniaki i zadrapania. Ale największe rany zadano jej w głowę. Broniła się, gdy sprawca ją dusił. Zdaniem prokuratury zabójcą jest Bruno K., były przyjaciel kobiety.

- Działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia. Uderzał ofiarę w głowę i twarz. Zarzucił jej sznurek na szyję i zaciskał do czasu, gdy się udusiła - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Na trop Bruno K. policjanci i prokuratorzy wpadli dość szybko. Ale długo nie mieli dowodów jego winy. Dlatego zatrzymano go dopiero 30 października ubiegłego roku. W trakcie śledztwa na jaw zaczęły wychodzić sprawki podejrzanego. Pod koniec 2011 roku wyłudził od Danieli S. 60 tys. zł. Rok wcześniej w ten sposób oszukał inną kobietą. Straciła ponad 33 tysiące złotych.

Do listy zarzutów dochodzi jeszcze samowola budowlana i nakłanianie świadka do fałszywych zeznań podczas sprawy rozwodowej Bruno K. Oskarżony przyznał się tylko do samowoli budowlanej. Między czerwcem a grudniem 2010 roku postawił dom bez zezwolenia.

- Nie przyznał się do zarzutu zabójstwa, oszustw i nakłania świadka do składania fałszywych zeznań - dodaje prok. Wojciechowicz.

Bruno K. nie był do tej pory karany. Grozi mu od ośmiu lat więzienia do dożywocia.
Proces zacznie się po wakacjach.

Mariusz Parkitny

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto