MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Oddajcie boisko!

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Tydzień temu opublikowaliśmy tekst Marcina Szczepaniaka o tym, że mieszkańcy ulic Janickiego, Rostworowskiego, Brzozowskiego i Goszczyńskiego – gdzie mieszka kilkaset rodzin – nie mają w sąsiedztwie boiska do piłki nożnej. Artykuł wywołał duży oddźwięk. Dotarło do nas wiele opinii. Publikujemy dwa komentarze prezentujące odmienne poglądy.

Chciałabym dołączyć się do wypowiedzi osoby, która się zainteresowała ważną dla nas wszystkich mieszkańców sprawą i podziękować za ukazanie tego w świetle dziennym. Sama chciałam się tym zająć, ale niestety nie mam zbytnio czasu biegać po urzędach, gdyż wychowuję sama córeczkę. Zlikwidowano boisko, chłopcy nie mają gdzie grać w piłkę i niszczą płot, który został całkiem niedawno zrobiony. Uważam że dobrze iż go postawiono, ponieważ dzieci biegające po podwórku nie są narażone na niebezpieczeństwa, no i gdyby było boisko piłka nie spadałaby na dół...

Zasypano „piaskownicę”, nie wiadomo dlaczego? Na początku myślałam, że zasypują bo będą robić nową, albo jakiś placyk dla dzieci. Ale gdzie tam! Zabrali bramki, zasypali piaskownicę i się „zmyli”. Przez nasze podwórko przejeżdżają samochody, głównie do ADM-u, niektóre naprawdę szybko. Jest to bardzo niebezpieczne!!!

Dzieciaki nie mają się gdzie bawić, rodzice nie mają gdzie usiąść. Jeszcze czasem siadałam na murkach, ale niestety ostatnio zostały one oblane przez jakiegoś sąsiada olejem silnikowym, który brudzi odzież. Niejedno dziecko już się pobrudziło. Po prostu na tym podwórku nie ma nic!!! Jeszcze do tego pod naszymi oknami stoją mury z kratami i tam właśnie się bawią dzieci!!! A dookoła jest pełno samochodów które odjeżdżają i przyjeżdżają! Uważam że teren jest tak duży, że można by było wygospodarować miejsce na placyk dla dzieci (ogrodzony), boisko dla chłopaków (którzy zawsze się starali, żeby jakoś ono wyglądało) i miejsce na te samochody. Powinno się oczywiście zburzyć te okrutne, nikomu nieprzydatne mury, na których mogą sobie zrobić krzywdę bawiące się dzieci!
Daria

Boisko, plac, miejsce na plac dla psów, czy też parking dla aut jest tu też potrzebne. Fakt, że te wszystkie potrzeby są trudne do zrealizowania, ale przecież to my tworzymy okoliczną społeczność i my powinniśmy decydować o tym, co powstanie na tym miejscu a nie urzędnicy. Prawdopodobnie urzędnicy zapominają o tym, że ich pensja w dużej mierze składa się z płaconych przez mieszkańców (wymienionych w artykule ulic) podatków. Kwota 6 tys. zł wydana na już nie istniejące ogrodzenie mogła śmiało przynajmniej w połowie pokryć koszty ogrodzenia boiska.

Z drugiej strony rozumiem mieszkańców, którzy musieli wysłuchiwać i oglądać młodzież, która nie grzeszy kulturą nie tylko słowną ale i brakiem kultury osobistej nie wspomnę o poszanowaniu cudzej własności. Nie dziwię się że mieszkańcy zamieszkujący okolice sąsiadujące z placem i boiskiem robią wszystko, aby pozbyć się uciążliwego towarzystwa. Pan Marcin zarzuca okolicznym mieszkańcom, że oblewają mury olejem, wyrywają ławki . Ci nie-chuligani, od kiedy jest ładna pogoda, do godziny 2 w nocnych potrafią urozmaicić czas sąsiadom. Zostawiają też opakowaniach po różnych trunkach. Nie wspomnę o tym, że pod oknami mieszkańców urządzają sobie toaletę.

Co do ławek mieszkańcy - a sam do nich się zaliczam - po zwróceniu nie-chuliganom uwagi, że ławka służy do siedzenia a nie za bar ekskluzywnego wyszynku na świeżym powietrzu usłyszeć mogą wyzwiska i groźby.
Mieszkaniec Pogodna

Przeczytaj też:

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto