W swoją wyprawę ruszył 13 stycznia. Od tamtej pory rozdał kilka tysięcy opasek. Jeździł rowerem po całym kraju. Robił to całkowicie bezinteresownie, by zwiększyć bezpieczeństwo - przede wszystkim dzieci.
- Ludzie dalej nie wiedzą, że takie opaski mogą uratować życie – mówi Maciej Stawinoga. – Dzięki nim jesteśmy bardziej widoczni na drodze, a co za tym idzie - bezpieczniejsi.
Przeczytaj: Odblaskowy Anioł ze Szczecin podbija całą Polskę
Maciej musiał przerwać swoją misję, uległ wypadkowi. W okolicach Rzeszowa potrącił go samochód ciężarowy. "Odblaskowy Anioł" nie miał sił, by dalej jechać rowerem.
- Musiałem wrócić pociągiem. Zbyt mocno boli mnie noga - mówi Maciej. - Jak tylko dojdę do siebie będę kontynuował podróż.
Pirat drogowy w Lublinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?