Od września w nowych szkołach

Walka o szkoły trwała w Szczecinie od kilku miesięcy. Po jednej stronie barykady znaleźli się rodzice uczniów z przewidzianych do likwidacji szkół, z drugiej – urzędnicy. Pierwsi walczyli o dobro i bezpieczeństwo swoich dzieci. Władze swoje decyzje tłumaczą niżem demograficznym i oszczędnościami. Wygrały ich argumenty.

Od września przestanie więc istnieć Gimnazjum nr 25 i Gimnazjum nr 4. Uczniowie z tej pierwszej szkoły zostaną przeniesieni do Zespołu Szkół nr 4 przy ulicy Kusocińskiego. W budynku przy ul. Królowej Jadwigi zostanie tylko podstawówka.

– Tutaj czujemy się dobrze i bezpiecznie – komentuje decyzję władz Paweł Świerczek, uczeń pierwszej klasy. –Tutaj wszystkich znamy. Boimy się, że w nowej szkole zginiemy w tłumie.

– Klimat dużej szkoły to klimat, w którym nie wszystkie dzieci się odnajdą – dodaje pan Andrzej, rodzic jednego z uczniów. – To, co proponuje miasto nikomu nie przyniesie korzyści. Nie wiem, co przekonało radnych, żeby podjęli taką decyzję.

Podobne reakcje dominują w Gimnazjum nr 4. Tamtejsi uczniowie trafią do Gimnazjum nr 21 przy Wojska Polskiego. W obecnym budynku szkoły swoją siedzibę ma mieć Pałac Młodzieży.

Przedstawiciele placówki do końca przekonywali, że w tej szkole uczą się dzieci ze specjalnymi potrzebami wychowawczymi, często z problemami, pochodzące z patologicznych rodzin. –

Tutaj się z nimi pracuje – tłumaczyła Urszula Oniszczenko, mama jednej z uczennic z Gimnazjum nr 4. – Wspaniali pedagodzy stworzyli im tu drugi dom.

Największe zastrzeżenia budzi budynek szkoły, do którego mają zostać przeniesieni uczniowie. Obawy budzi również to, czy uczniowie przystosują się do nowego środowiska. W odpowiedzi na zarzuty miasto zobowiązało się wyremontować Gimnazjum nr 21. Przeniesionym dzieciom ma też być zapewniona opieka psychologa i pedagoga.