Pas ruchu został zamknięty w czwartek, ale dopiero w poniedziałek 16 marca pojawili się tam robotnicy. Rozkopali fragment pobocza i skończyli pracę. Ani nie wyrównali tego, ani nie naprawili pobocza, po prostu zostawili.
I tak jest do dziś, czyli piątku 20 marca.
Na dodatek zbyt blisko został postawiony znak ostrzegający o zwężeniu. A żeby dopełnić całości, znak ten od dwóch dni leży przewrócony w błocie, które ma udawać trawnik przy ulicy.
Niestety, w Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego telefonu nikt nie odebrał, więc zostawiłem wiadomość z prośbą o oddzwonienie na automatycznej sekretarce. Nie wiem w związku z tym, kto i dlaczego zlecił zamknięcie pasa ruchu oraz kiedy zapory znikną.
Czy trzeba czekać, aż któryś z uciekających z zamkniętego pasa kierowców spowoduje wypadek? Skoro nie są wykonywane tyle dni żadne prace, jaki sens ma zostawienie zapór, kiedy nic nie jest robione?
Zobacz też:
Szczecin: Obwodnica śródmiejska otwarta
Obwodnica Śródmiejska - Rowerowa rewolucja
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?