Magda, Paula, Monika, Agata i Klaudia chodzą do drugiej klasy Gimnazjum nr 18. Różnią się poglądami, planami na przyszłość. Łączy je miłość do poezji. Pierwsze wiersze kazała im napisać polonistka – na ocenę. Utwory Magdy, Pauli, Moniki, Agaty i Klaudii zostały ocenione najwyżej. To była przepustka do konkursu o tematyce związanej z Ameryką. I znów wiersze dziewcząt zostały wyróżnione. Znalazły się w szkolnym tomiku poetyckim „Good Morning America!”.
– Naszą inspiracją było opowiadanie Edgara Allana Poe „Maska czerwonego moru”. Mówi ono o śmierci, o tym, że z nią nie wygramy. Śmierć zawsze nas dopadnie – opowiada Magda.
Napisanie wiersza zależy od natchnienia. Gdy jest natchnienie, licealistki piszą wiersz średnio 10-15 minut. Zdarzają się gorsze chwile. Gdy natchnienia brakuje, co przytrafia się dość często, nad jednym słowem zastanawiają się pół godziny. Wiersze tworzą wzruszone pięknem przyrody, ale i wzburzone kłótniami rodzinnymi. Większość utworów jest smutna i melancholijna. Mówi o cierpieniu, bólu i śmierci.
– Wszystkie złe emocje gromadzę w wierszach, dlatego na co dzień jestem radosna – tłumaczy Klaudia.
Również Magda i Paula przelewają na papier złe emocje. Tylko wiersze Agaty są wyjątkiem. Mówią o miłości. Wzorem dla niej są jej rodzice, uczucie i szacunek, którym darzą się od lat.
– To niesamowite uczucie, bo pisali o nim Szekspir, Jasnorzewska-Pawlikowska – wyjaśnia.
Choć poezja jest ważna w ich życiu, żadna z nastolatek nie wiąże z nią przyszłości.
Życie nie jest tak liryczne jakby chciały. Zostaną adwokatami lub socjologami.
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?