Pracownia na Pomorzanach – ze ścian i półek ciekawie spoglądają twarze. Inne dopiero czekają na finał pracy, pachnie klejem i bejcą.
– Rzeźba jest jedna, ale ma aż cztery wymiary – mówi artysta. – Wysokość, szerokość, głębia i życie, czyli coś co przyciągnie wzrok. I tym się różni od malarstwa.
Do Szczecina przyjechał za namową Wandy Czełkowskiej, również rzeźbiarki. I tak po studiach na ASP w Krakowie rozpoczął pracę w szczecińskim Pałacu Młodzieży. Od początku zamieszkał na Pomorzanach, a kilka lat później dostał tu swoją pracownię. Od dłuższego czasu kocha pracę w brązie.
– To ciepły materiał, który można przeróżnie modelować – mówi. - Dawniej próbowałem łączyć materiały, ale stwierdziłem, że to niepotrzebna ingerencja.
Nie lubi mówić o swoich pracach, ich przesłaniu.
– Każdy sztukę odczuwa po swojemu – mówi. – Dlatego dla każdego może oznaczać coś innego.
Na pytanie o czym jest rzeźba, każdy musi odpowiedzieć sobie sam.
Wciąż tworzy coś nowego, w swoim, rozpoznawalnym stylu. Jego rzeźby są w wielu zakątkach świata. Najbardziej lubi wracać do Paryża – gdzie wystawia – któremu towarzyszy atmosfera sprzyjająca tworzeniu. Nagrody sprawiają, że czuje się doceniony.
– Dziś rzadko się zdarza, że artysta utrzymuje się tylko ze sztuki – mówi. – Ja mam to szczęście i to dla mnie duża satysfakcja.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?