Dotychczas egzamin praktyczny trwał 40 minut. Zdający musiał „wyjeździć” określony czas, nawet, jeśli wykonał już wszystkie polecenia. Według nowych przepisów egzaminator może zakończyć go po 25 minutach, jeżeli wynik będzie pozytywny. Nie trzeba też wskazywać wszystkich zbiorników płynów, kontrolować działanie świateł czy kierunkowskazów. To była niepotrzebna strata czasu. Teraz zdający losuje dwie części auta do wskazania i ma na to pięć minut. Jeśli się pomyli, to będzie pierwszy błąd i losowanie trzeba będzie powtórzyć.
Obowiązkiem egzaminatora jest informowanie osoby egzaminowanej o każdym błędzie. Po egzaminie - bez względu na jego wynik - dostaniemy oryginał arkusza z egzaminu.
W przypadku błędnego wykonania manewru parkowania, którego nie udało się poprawić jedną korektą możliwe jest wykonanie manewru w innym miejscu wskazanym przez egzaminatora.
A teraz coś z czego zdający nie będą zadowoleni - dwukrotne nieprawidłowe ruszenie z miejsca, o czym świadczy zgaśnięcie silnika, będzie traktowane jako zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego. To jest równoznaczne z zakończeniem egzaminu. Również - na placu manewrowym między łukiem, a dojazdem na wzniesienie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?