Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe cenniki u fryzjerów i kosmetyczek w Szczecinie. Zmiany wymusił koronawirus

Agata Maksymiuk
Agata Maksymiuk
Fryzjerzy i kosmetyczki wracają, ale z wyższymi cenami
Fryzjerzy i kosmetyczki wracają, ale z wyższymi cenami Andrzej Szkocki
Po dwóch miesiącach na rynek w Szczecinie wracają fryzjerzy i kosmetyczki. Wraz z nimi nadchodzą zmiany - również te w cenach usług.

SALONY FRYZJERSKIE ZNOWU OTWARTE

Od poniedziałku 18 maja w ramach rozpoczęcia trzeciego etapu odmrażania polskiej gospodarki fryzjerzy i kosmetyczki wrócili na rynek na nowych zasadach. Te okazały się jednak kosztowne i szybko znalazły odzwierciedlenie w podwyżkach cen usług.

- W moim salonie mamy dwa fotele i na jednym z nich musieliśmy podnieść cenę - mówi Sebastian Lipiec, fryzjer. - Strzyżenie klasyczne do tej pory kosztowało 35 zł, teraz wynosi 50 zł. W przypadku innych usług podwyżki są na podobnym pułapie 10 - 15 zł. Powodem są bardzo wysokie ceny środków dezynfekujących i ochronnych, w które musieliśmy wyposażyć salon. Niektóre skoczyły o 100 a nawet 150 proc. Do tego zauważyłem, że zmieniła się również cena prądu.

Klienci w znacznej większości rozumieją tę sytuację i nie mają pretensji do przedsiębiorców, jednak zwracają uwagę, że oni sami też nie są w najlepszej sytuacji. A to może przyczynić się do szybkiego spadku zainteresowania usługami.

ZOBACZ TEŻ:

PODNIESIENIE CEN USŁUG FRYZJERSKICH. KOMENTARZE INTERNAUTÓW

- Rozumiem, że jest to podyktowane reżimem sanitarnym, w jakich fryzjerzy mają przyjmować klientów - komentuje temat internautka. - Koszty poszły do góry. Gdyby zostały stare ceny usług, to wątpię, żeby ktoś zarobił, tym bardziej, że salony nie przyjmą w ciągu dnia już tylu klientów, ilu normalnie by mogli.

- Mój fryzjer był drogi jeszcze przed tym całym zamieszaniem, ale jak podniesie ceny to nie będzie już na niego stać - komentuje kolejna.

CO W SALONACH KOSMETYCZNYCH?

Obawy dotyczące odpływu klientów po otwarciowym boomie wyrażają też salony kosmetyczne.

- Obawiam się, że ta nowa normalność nie zapewni nam obrotów i stabilności sprzed pandemii - mówi Alicja Lipnicka, managerka salonu urody. - Na początku na pewno będzie boom. Klienci już zapełnili nam kalendarz. Obawiam się jednak, że wiele osób do nas nie wróci, bo ludziom podczas kwarantanny zmieniły się priorytety. Czas po tym “wielkim powrocie” na pewno będzie weryfikujący.

Okazuje się też, że wielu klientów branży beauty podczas okresu społecznej kwarantanny po prostu zrezygnowało z kontynuowania dotychczasowych usług.

- U mojej kosmetyczki hybrydy podrożały, więc zrezygnowałam - czytamy w jednym z komentarzy. - I tak przestałam robić paznokcie tuż przed epidemią. Oczywiście jestem w stanie zrozumieć podwyżki, trzeba kupić dodatkowe środki higieny, itp.

SĄ OBAWY

Przedsiębiorcy ubolewają nad koniecznością podwyżek, ale nie wykluczają, że będzie jeszcze drożej.

- Jeśli nowa cena nie wystarczy na pokrycie kosztów dodatkowych zakupów, będziemy musieli ją zmienić - przyznaje Sebastian Lipiec, fryzjer. - Dopiero ruszyliśmy w nowym systemie. Na pewno nie jesteśmy w stanie przyjmować dotychczasowej liczby klientów. Na każdą osobę potrzebujemy średnio godzinę. Do tego dochodzi odkażanie gabinetu i sprzątanie po każdym. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

WIĘCEJ O ODMRAŻANIU GOSPODARKI W REGIONIE:

ZOBACZ TAKŻE:

Głodny? Zostań w domu dowieziemy! Sprawdź, które lokale gastronomiczne w Szczecinie

ZOBACZ TEŻ:

Poczytaj, pooglądaj, dowiedz się więcej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto