Nowe auto dla TOZ-u potrzebne! Można wystartować w biegu i pomóc!

Już 19 października o godz. 11 na Polanie Sportowej ruszy ostatni z biegów, z których dochód przeznaczony będzie na zakup samochodu dla TOZ-u. Oprócz samego biegu, w którym mogą brać udział także czworonogi, zaplanowano wręczenie medali, poczęstunek i ognisko.

- Nie przypuszczaliśmy, że nasz pomysł na organizację biegów z pupilami, spotka się z tak pozytywnym odzewem – mówi Karolina Winter-Zielińska, prezes TOZ w Szczecinie. - Organizowaliśmy je od czerwca i z biegu na bieg zbieraliśmy coraz to większe kwoty. Obecnie na zbiórce pieniędzy z przeznaczeniem na samochód mamy 40 tys. zł. Orientowałyśmy się w ofertach dealerów samochodów. Taki jaki byłby nam potrzebny, po rabatach kosztuje od 60 tys. zł. Jest szansa, że uda nam się go kupić.

ZOBACZ TEŻ: Pobiegli, żeby uzbierać pieniądze na samochód dla szczecińskiego TOZ-u

W październiku odbędzie się piąty i ostatni bieg. W czasie finałowej imprezy planowane jest wręczenie medali najwytrwalszym zawodnikom, którzy byli obecni przynajmniej na czterech biegach.

- Planujemy też stoisko z poczęstunkiem – ciastem, przekąskami na zimno i ciepło. Chcielibyśmy też zorganizować ognisko na Polanie Sportowej. Chętnym zapewniamy kiełbaski – zachęca pani Karolina.

Na bieg można zapisać się już dziś wysyłając mail na adres: [email protected]. Wpisowe to 10 zł, ale można ofiarować więcej.

Teraz TOZ dysponuje starym osobowym samochodem, który nie nadaje się do przewozu zwierząt i przeprowadzania interwencji. Zwierzęta transportowane są na tylnym siedzeniu. Warto pobiec, dobrze się bawić i pomóc kupić nowe auto.

- Nie mamy prywatnych samochodów. Jesteśmy ograniczeni jeśli chodzi o zakres udzielanej pomocy, ale bardzo wierzymy, że to się zmieni. Zapraszamy na bieg! – kończy Karolina Winter-Zielińska.

TOZ to organizacja pozarządowa, która troszczy się o zwierzaki w naszym mieście. Budżet Towarzystwa to darowizny i 1 proc. podatku, co ledwo wystarcza na bieżące potrzeby.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niesamowita historia żółwia "Kikuta". Stracił łapki, dostał protezę [WIDEO, ZDJĘCIA]