Powód? Część działaczy twierdzi, że Nitras jako szef w ogóle nie angażował się w kampanię, nie wspierał swoich kandydatów. Co więcej, działał na szkodę tamtejszego kandydata PO do Senatu Norberta Obryckiego, bo poparł jego konkurenta Longina Komołowskiego. Na posiedzeniu nie było szefa całej zachodniopomorskiej Platformy i wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego, który w tym czasie był w Warszawie.
Zobacz więcej na PolskaTimes.pl
Od dawna wiadomo jednak, że konflikt przebiega właśnie na linii Nitras - Gawłowski. Szef szczecińskiej PO miał chcieć wrócić z europarlamentu i startować znów do Sejmu, ale nie zgodził się na to właśnie Gawłowski. To on - według Nitrasa - faktycznie stoi za próbą wypchnięcia go z fotela szefa w Szczecinie. - Czy to ja go namówiłem, żeby poparł Komołowskiego?! - broni się Gawłowski. - Nie jest tajemnicą, że szefowie kół wręcz skarżyli się, że zanosili podpisy z poparciem dla naszego kandydata do Senatu, a potem one tajemniczo ginęły. Sławomir Nitras w całej kampanii nawet nie kiwnął palcem, a potem się tłumaczył, że nikt go o to nie prosił. Ludzie się w końcu wkurzyli i powiedzieli: dość - mówi szef zachodniopomorskiej PO. Nitras odpiera zarzuty, twierdząc, że wcale Komołowskiego nie poparł, a jedynie pojawił się na jednym spotkaniu z nim na prośbę szefowej Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys. Komołowski jest szefem stowarzyszenia Wspólnota Polska, w której Nitras działał. Co będzie dalej ze szczecińską PO? - Jeżeli jest tak, że ludzie mają go rzeczywiście powyżej dziurek w nosie, to powinien sam honorowo odejść. Jeśli nie, nie wiem jeszcze, co zrobię. Może zebrać się nadzwyczajny zjazd szczecińskiej Platformy, a być może będzie trzeba się zastanowić nad wprowadzeniem zarządu komisarycznego - odpowiada Gawłowski. Smaczku całej historii dodaje fakt, że Nitras i Gawłowski to dawni polityczni przyjaciele.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?