Nikt nie dba o zabytek

– To jeden z najstarszych zabytków Szczecina – alarmuje Mirosław Opęchowski z biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. – Kościół gotycki, który pochodzi z okresu średniowiecza. W Szczecinie nie ma takich wiele.

Budynek stoi na środku dużego placu przyul. Świerczewskiej 5. Pośród magazynów, składów, niedaleko skupu złomu. Zbudowany został z kamieni i cegieł. Jest bardzo zniszczony. Od lat nikt o niego nie dba. Okna i drzwi są okratowane. Brakuje mu wyposażenia i instalacji. O tym, że jest to zabytek chroniony prawem informuje niewielka tabliczka.

Kościółek został wpisany do rejestru zabytków w 1993 roku. Pierwsze wzmianki o nim datowane są na 1424 rok. Opisywano wówczas spór toczony między wikarym tego kościoła a wikarym kościoła św. Jakuba. W XVII wieku budynek był dwa razy niszczony i odbudowywany. W okresie wojen napoleońskich ponownie zniszczony. W1823 roku w jego wnętrzu urządzono polowy szpital wojskowy (lazaret). Na początku XIX wieku został zamieniony na magazyn narzędzi. Po 1918 roku na skutek interwencji ówczesnego konserwatora zabytków zniszczony obiekt odbudowano i zwrócono Kościołowi. Do zakończenia wojny kościół był czynny i spełniał swoją funkcję. Potem popadał w coraz większą ruinę.

Właścicielem budynku jest szczecińska spółdzielnia Samopomoc Chłopska. Jej prezes Halina Nowak mówi, że dzierżawa obiektu nikogo nie interesuje. Chętnych próżno szukać.

– Jesteśmy skłonni wydzierżawić budynek bez żadnych opłat. Tylko w zamian za remont – zapewnia Halina Nowak. – Niestety jak dotąd nikt się nie zgłosił. A próbowaliśmy wiele razy.

Co będzie dalej z budynkiem przy ul. Świerczewskiej?

Kościół również nie jest zainteresowany odnowieniem zabytku i przywróceniem funkcji sakralnej.

– Remont za dużo by nas kosztował – mówi ks. Andrzej Jermak, proboszcz parafii pw. Matki Boskiej Różańcowej, na terenie której znajduje się zabytkowy kościół. – Nie mamy pieniędzy na zakończenie budowy nowego kościoła przy naszej parafii. Poza tym budynek jest za mały, żeby spełniać funkcje kościelne.