Jeszcze kilkanaście lat temu większość pań zgłaszających się do biur matrymonialnych liczyło na zagraniczny mariaż. Dziś głównie kobiety młodsze i w średnim wieku zainteresowane są kandydatami zza zachodniej granicy. Kobiety w starszym wieku zdecydowanie wolą panów miejscowych. Tymczasem niemieccy kawalerowie i wdowcy niezmiennie gustują w naszych paniach. Najlepiej tych starszych.
- Ich wymagania są podobne, jak u naszych panów, a często nawet mniejsze – mówi pani Danuta. – Najczęściej po prostu mówią, że kandydatka ma być normalna. Również wiek nie jest najważniejszy. Nasi rodacy często im są starsi, tym młodszej szukają partnerki. Niemcy czasem nawet chcą, żeby pani była nieco starsza.
Wiele par udaje się skojarzyć, bo zdaniem pani Danuty, Polki w porównaniu z Niemkami są bezkonkurencyjne: eleganckie, zadbane, czyste, umiejące zachować się w towarzystwie.
- Panom bardzo zależy na tym, żeby mógł żonę czy partnerkę pokazać znajomym. A Niemki często są grube i nieciekawe – mówi bez ogródek pani Danuta. - Kiedy ja umawiam spotkanie z panem z Niemiec, to mam pewność, że pani mi nie przyniesie wstydu i świetnie się zaprezentuje.
A co sąsiedzi zza Odry widzą w naszych paniach?
- Mam znajomego Niemca, który co prawda ma żonę, ale zawsze kiedy jest w Polsce powtarza, że gdyby miał jeszcze raz szukać żony, to tylko u nas, bo nigdzie nie ma tak pięknych kobiet – śmieje się pan Marek.
A czy szczecinianki widzą siebie u boku niemieckiego kawalera?
- Czemu nie – śmieje się Marta Kwiatkowska z Pomorzan. – Może niekoniecznie poznanego przez biuro matrymonialne, ale gdybym się zakochała… Wiadomo, że miłość nie wybiera.
Paulina Łątka
Fot. sxc.hu
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?