Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niech ciężarówki jeżdżą inną trasą!

Marcin Niedziółka
Marcin Niedziółka
Wstrząsy w mieszkaniach, pęknięty tynk na elewacjach domów, hałas, spaliny, dziury w jezdni. W takich warunkach żyją mieszkańcy Traugutta. Mają już dość i nie chcą tirów przed oknami.

Podczas wakacji Zygmunt Pietrzak z ulicy Traugutta obliczył, że w ciągu doby przejeżdża nią 14 tysięcy samochodów.

– To nie tylko samochody osobowe, ale też autobusy i czterdziestotonowe ciężarówki z cementem lub nawozami z Polic – wyjaśnia Pietrzak. – Tiry bardzo niszczą nawierzchnię jezdni.

Wincenty Grela, przewodniczący Rady Osiedla Pogodno uważa, że sytuacja jest krytyczna.

– Tłok jest coraz większy – tłumaczy Grela. – Rozwiązaniem miała być ulica Taczaka, ale kierowcy ciężarówek nadal wybierają drogę na skróty i jeżdżą przez Pogodno, między innymi przez Traugutta.

W planach Taczaka miała być drogą objazdową, łączącą ulicę Derdowskiego z ulicą Szafera i ułatwiającą połączenie z aleją Wojska Polskiego. Na planach jednak się skończyło.

Tymczasem większy ruch na Traugutta sprawił, że w jezdni powstały wgłębienia. Według Pietrzaka za trzy, cztery lata nie będzie po czym jeździć. Już teraz wstrząsy wywołane przez tiry zniszczyły elewacje budynków.

– Struktura tynku na budynkach jest uszkodzona – opowiada Roman Ziółkowski, mieszkaniec Traugutta.

– Stare, poniemieckie domy, mają bardzo słabe fundamenty i nie są na to przygotowane.

Ziółkowskiego niepokoi coś jeszcze.

– Na ulicy jest tak głośno, że nie można otworzyć okna – mówi. – Zdarza się, że nie słyszę własnych słów. Ruch ciężarówek powinien zostać ograniczony, ponieważ to te pojazdy najbardziej nam szkodzą.

Za zmianę organizacji ruchu jest odpowiedzialny Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.

– Jeżeli mieszkańcy mają problem ze zbyt dużym natężeniem ruchu, powinni napisać do nas pismo – wyjaśnia Marzena Mila z magistratu. – Przeprowadzimy wizję lokalną i wykonamy fotografie. Jeżeli okaże się, że dotychczasowy ruch utrudnia życie mieszkańcom, zajmiemy się tym.

Roman Ziółkowski uważa, że to puste obietnice.

– Oni chyba czekają aż nam żyrandole pospadają na głowy. Może wtedy stwierdzą, że to jest dla nas utrudnienie. Poza tym już dwa lata temu wysłaliśmy pismo. I do tej pory nie mamy odpowiedzi – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto