O sprawie poinformował nas pan Mieczysław, mieszkaniec Niebuszewa.
- Chodnik zniszczony został na długości prawie 150 metrów i na dwóch metrach szerokości – wylicza szczegółowo nasz Czytelnik. – Wszystko jest zniszczone, połamane, porozrzucane i nikt się tym nie przejmuje. Jestem ciekawy, czy ekipa, która układa wodociąg, posprząta po sobie, czy mieszkańcy dzielnicy będą musieli oglądać taki widok ze swoich okien albo przewracać się na nierównych płytach? Poza tym, kto zapłaci za to wszystko? Czy firma, która to wszystko zniszczyła, czy mieszkańcy ze swoich pieniędzy?
Nasz Czytelnik zgłosił także sprawę do Straży Miejskiej. Chciał, żeby na miejsce przyjechał patrol i zobaczył, jak przebiegają prace.
- Powiedziano mi, że oni się takimi sprawami nie zajmują – mówi pan Mieczysław. – Jednak po dłuższej rozmowie stwierdzili, że przyjadą, ale ja powinienem być na miejscu i pokazać im, co jest zniszczone i dokładnie gdzie.
Skargi i uwagi mieszkańców przekazaliśmy do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji, na zlecenie którego wykonywane są prace. Zapytaliśmy także, kiedy chodnik i pobliski teren zostanie uprzątnięty.
- Obiecujemy mieszkańcom, że chodniki, krawężniki i droga zostaną naprawione i będą nawet w lepszym stanie, niż przed rozpoczęciem prac - mówi Tomasz Makowski, rzecznik ZWiK. – Chcemy także przeprosić mieszkańców za utrudnienia i poprosić o cierpliwość i wyrozumiałość, ponieważ prace zakończą się dopiero za miesiąc.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?