Niebezpieczny plac zabaw? STBS: "Murek jest dobry. Rodzice źle pilnują"

– Składaliśmy pisma, złożyliśmy też kolejne. Boimy się, że w końcu dojdzie do tragedii – mówi Jerzy Borejszo z ul. Zakopiańskiej. – Plac jest od czterech lat i do tej pory nie jest ogrodzony – dzieci wychodzą na parking i na ulicę, otacza go murek z ostrymi kantami, który jest powodem wielu wypadków. Tak być nie może.

Mamy dzieci, które codziennie bawią się na placu potwierdzają, że bardzo często sięgają po plastry i wodę utlenioną.

– Z placu korzysta bardzo dużo dzieci. Nie raz chodziłam do domu po lód czy opatrunki na obite czoła czy rączki – mówi mama Michała, pani Anna. – Ktoś chyba nie przemyślał projektu. Jak można plac zabaw dla małych dzieci otoczyć murkiem. Na dodatek tak powyginanym. Szczecińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego uważa, że plac został zaprojektowany i wykonany w oparciu o obowiązujące przepisy prawa, jako element małej architektury. Jego wyposażenie oraz mocowanie urządzeń zabawowych spełniają normy bezpieczeństwa dla tego typu elementów.

– W roku 2010 chcąc zwiększyć bezpieczeństwo przebywających tam dzieci zostało wymienione podłoże na tym terenie. Plac zabaw i jego wyposażenie objęty jest stałą kontrolą zarządcy tego terenu i podlega okresowym kontrolom Państwowej Inspekcji Sanitarnej – mówi Mariusz Lewandowski dyrektor ds. Zarządzania i eksploatacji. – Analizując zgłoszenia lokatorów i osób korzystających z nieruchomości zawsze brane są pod uwagę, w pierwszej kolejności, względy bezpieczeństwa. Murek stanowi jeden z elementów wyposażenia placu zabaw, z którego osoby (dzieci i opiekunowie) mogą korzystać według własnej inwencji. Najistotniejszą rolę odgrywa sposób korzystania z dostępnych urządzeń oraz zapewnienie właściwej opieki nad przebywającymi tam dziećmi.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook