Na kuriozalną sytuację zwróciła uwagę pani Małgorzata. Jadąc do pracy zauważyła, że na rondzie ks. Gierosa firma pielęgnująca zieleń, rozjeżdża samochodem krokusy.
- To niepoważne - denerwowała się nasza Czytelniczka.
- Krokusów nie powinno tam być. Powinny rosnąć w wyznaczonych miejscach. My musimy mieć możliwość wjazdu na taki kwietnik, aby nie tamować ruchu na rondzie - tłumaczył Jan Sobierajski z firmy, Romus.
Ale taka praktyka nie spodobała się też w Zakładzie Usług Komunalnych.
- Zobligowaliśmy firmę do wykonywania prac, w trakcie których konieczne jest użycie samochodu, aby nie wjeżdżała na rondo w okresie kwitnienia krokusów. Na chwilę obecną prace zostały przerwane (firma wykorzystywała samochód do uzupełniania zrąbków między krzewami), zostaną dokończone po przekwitnięciu kwiatów - informuje Andrzej Kus z ZUK.
Zobacz również: Dbają o krokusy parkując na... kwiatach [zdjęcia]
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?