Nie wyrzucaj jedzenia, które zostało po świętach! Sprawdź, gdzie je przynieść. Ktoś będzie Ci wdzięczny...

Czy możemy uniknąć takich sytuacji? Przedświąteczny okres ma to do siebie, że wszyscy mniej lub bardziej zapominamy o oszczędnościach i pozwalamy sobie na więcej podczas zakupów. Nie tylko szykując prezenty, ale także planując wigilijną kolację i bożonarodzeniowe potrawy. Podczas takich zakupów najczęściej przyświeca nam myśl, żeby naszym gościom niczego nie zabrakło na stole. W efekcie po świętach często zostajemy z pełną lodówką.

To rozwiązanie rekomendowane przez Elżbietę Abramowicz, która jest prezesem stowarzyszenia Jadłodzielnia Szczecin. Jeśli chcemy uniknąć przepełnionej po świętach lodówki, to warto dokładnie zaplanować zakupy i nie tworzyć awaryjnych zapasów. Pamiętajmy, że święta trwają niespełna trzy dni i sklepy ponownie będą otwarte.

- Zachęcam wszystkich, żeby przede wszystkim planowali zakupy. Najpierw dokładnie sprawdźmy zapasy domowe, a następnie należy przygotować listę zakupów i się jej trzymać – zaleca Elżbieta Abramowicz. - Średnio rodzina w Polsce wyrzuca do śmietnika około 200 zł miesięcznie, więc warto kupować odpowiedzialnie, nawet dla własnych oszczędności – dodaje.

A co jeśli na to już za późno i po świętach mamy zdecydowanie za dużo jedzenia? W pierwszej kolejności warto podzielić się z bliskimi. Nasi goście na pewno chętnie zabiorą ze sobą do domu trochę ciasta, albo innych przysmaków. Jeśli wciąż nasza lodówka cierpi na nadmiar jedzenia, a my jesteśmy nim wyraźnie przejedzeni, pamiętajmy o drugim „P”. Wiele produktów nadaje się przecież do przetworzenia na zupełnie inne dania, które zjemy ze smakiem. Czerstwe pieczywo i dojrzałe owoce również mogą zostać wykorzystane.

- Chleb, który zostanie nam po świętach, możemy przerobić na bułkę tartą, którą swobodnie wykorzystamy w późniejszym czasie. Po długim czasie możemy również wykorzystać owoce. Ja często kroję je na mniejsze kawałki i mrożę, a w późniejszym czasie wykorzystuje np. w koktajlach – doradza Patrycja Iwanów z firmy Vorwerk. - Dobrym rozwiązaniem jest też konserwowanie żywności, czyli wspomniane wcześniej owoce możemy przerobić na przetwory, które w słoiczkach mogą sobie spokojnie postać trochę w piwnicy czy spiżarni – dodaje.

Odpowiednich inspiracji i przepisów możemy szukać na przeróżnych portalach internetowych, gdyż przetwarzanie i niemarnowanie żywności staje się coraz popularniejsze. Na dłuższy okres przydatności produktu wpływa również odpowiedni sposób przechowania.

- Ważne jest odpowiednie pakowanie i przechowywanie żywności, co również zwiększa okres przydatności produktów. Coraz więcej ludzi decyduje się na zamrażanie różnych produktów do późniejszego wykorzystania – podpowiada Patrycja Iwanów.

Jeśli jednak mamy dosyć spędzania czasu w kuchni, to możemy zrobić jeszcze jedną rzecz, żeby żywność nie wylądowała w koszu na śmieci.

- Nie wyrzucajmy i nie marnujmy jedzenia, tylko przekażmy je potrzebującym – apeluje Elżbieta Abramowicz. – Jeżeli mamy produkty nie wymagające przechowania w lodówce, to można włożyć je do szafek jadłodzielniczych – podpowiada.

Szafki znajdują się w ośmiu lokalizacjach Szczecina:

1. ul. Władysława Łokietka 22 (przy Radzie Osiedla Śródmieście Zachód – wejście od podwórka) – czynna 24/7;
2. ul. Św. Ducha 2 (przystanek bus Stare Miasto) – czynna 24/7;
3. ul. Szczecińska 12 (przy Domu Sąsiedzkim – Centrum Aktywności Lokalnej, Warszewo) – czynna 24/7;
4. ul. Nad Odrą 18 (przy Stowarzyszeniu Stołczyn po Sąsiedzku) – czynna 24/7;
5. ul. Kwiatowa (skrzyżowanie z Okulickiego, za pętlą Gumieńce) – czynna 24/7;
6. Szafka na Bazarze Smakoszy w Off Marinie (ul. Zygmunta Chmielewskiego 18 ) – czynna w godzinach otwarcia Bazaru (każda niedziela od 10 do 15);
7. ul. Młodzieży Polskiej 26B (Targowisko Zdroje) – czynna do godziny 18, później dary można przekazywać na portiernię;
8. ul. Czarnogórska 68 (Szczecin-Dąbie) – czynna 24/7.

Jeśli jednak posiłek, który chcemy przekazać wymaga wstawienia do lodówki, to możemy dostarczyć go bezpośrednio do siedziby jadłodzielni na ulicy Żółkiewskiego 4. Musimy pamiętać, że nikt tego jedzenia nie sprawdza i nie wydziela, dlatego oddając posiłek należy trzymać się określonych zasad.

- My jako jadłodzielnia udostępniamy tylko przestrzeń do dzielenia się posiłkiem, nie sprawdzamy jakości ani zawartości tych opakowań. Po prostu ktoś to jedzenie przynosi i się nim dzieli, a druga osoba się tym częstuje i robi to na własną odpowiedzialność, zgodnie z naszym regulaminem – mówi Elżbieta Abramowicz.

Bardzo ważne jest, żeby przekazywane przez nas jedzenie było odpowiednio zapakowane i opisane.

- Jeśli zostanie nam jakiś własnoręcznie przygotowany posiłek, to musimy go odpowiednio zapakować. Jeśli jest to np. jakaś zupa, to może byś zlana do słoika. Powinniśmy wszystko dokładnie opisać, czyli podać co to za potrawa i kiedy dokładnie została przygotowana – podpowiada prezes stowarzyszenia.

Musimy jednak pamiętać, że nie wszystko nadaje się do przekazania do jadłodzielni.

- Zgodnie z naszym regulaminem absolutnie nie wolno przynosić surowego mięsa, wędlin, a także jaj. Oczywiście w grę nie wchodzi również alkohol i inne używki. Wszystko co przekazujemy musi być przydatne do spożycia – tłumaczy Elżbieta Abramowicz.

27 i 28 grudnia godziny pracy jadłodzielni będą wydłużone, żeby ułatwić mieszkańcom Szczecina podzielenie się poświątecznym posiłkiem. Jeśli ktoś koniecznie będzie chciał przekazać żywność w czasie świąt, proszony jest o kontakt telefoniczny. Wolontariusze postarają się odebrać jedzenie osobiście.