Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Nie sabotowałem sprzedaży stoczni!" (wideo)

Magda_Ratajczak
Magda_Ratajczak
Inwestor z Kataru nie zapłacił za majątek stoczni w wyznaczonym terminie. Podobno przez list Lecha Wydrzyńskiego ze Szczecina. - To próba sabotażu – grzmiał Aleksander Grad, minister skarbu.

"Dziennik" alarmuje wręcz, że katarski inwestor zrezygnował z zakupu stoczni. Nikt nie chce jednak oficjalnie tego potwierdzić. Spółka Polskie Stocznie, która powstała w miejsce obu stoczni, zapewnia, że główny inwestor nie zamierza wycofać się z transakcji zakupu ich majątku.

Wątpliwości, co do sprzedaży stoczni pojawiły się, gdy fundusz QInwest poprosił o przełożenie terminu zapłaty za majątek zakładów do 17 sierpnia.

Aleksander Grad, minister skarbu, obwiniał za to Stowarzyszenie Obrony Polskich Stoczni i Przemysłu Okrętowego w Polsce ponieważ Lech Wydrzyński, prezes stowarzyszenia, wysłał do katarskiego inwestora list informujący go o rzekomych nieprawidłowościach dotyczących sprzedaży stoczniowego majątku.


**
Czytaj więcej:

"List sabotaż": Inwestor nie zapłacił za stocznie

**


Rozmowa z Lechem Wydrzyńskim, prezesem Stowarzyszenia Obrony Polskich Stoczni i Przemysłu Okrętowego w Polsce


MM: Pieniądze miały wpłynąć na konto do północy 21 lipca. Dlaczego zdecydował się Pan wysłać list na kilka dni przed upływem wyznaczonego terminu?

Lech Wydrzyński: - Każda pora na wysłanie listu, w którym wyjaśniamy, że kupujący zostali wprowadzeni w błąd jest dobra. W liście wyjaśniamy, że stocznia ma swoich prawowitych właścicieli, a w sprawie sprzedaży jej majątku toczą się postępowania przed polskimi sądami. Możemy przedstawić szczegółową dokumentację, które potwierdzają nasze prawa.

Czy był to jedyny powód?
- List napisany został także w związku z informacjami o tym, że QInwest nie jest przyszłym właścicielem stoczni, a jedynie pełnomocnikiem innej firmy, o której nie mamy żadnych informacji. Wiemy także, że tajemniczy inwestor zamierza kupić jedynie 25 procent majątku stoczni, a resztę przejmą kolejne nieznane nam osoby.

Czy wysłanie listu przyczyniło się do tego, że inwestor postanowił wstrzymać się z wpłatą pieniędzy?
- Inwestor kupił zakłady w Szczecinie i w Gdyni. Nasz list dotyczył tylko stoczni szczecińskiej. Zastanawiam się, dlaczego w takim razie inwestor nie wpłacił pieniędzy za obie stocznie? Przecież za gdyńską stocznię bez problemu mógł zapłacić.

Minister Skarbu, Aleksander Grad, nazwał pana sabotażystą, który wstrzymuje sprzedaż stoczni. Zagroził także, że sprawa listu zostanie zbadana przez prokuraturę i trafi do ABW.
- Nie boję się postępowania przed wymiarem sprawiedliwości. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, to ministerstwo będzie musiało pokazać wszystkie dokumenty, dotyczące sprzedaży majątku stoczni. Wtedy wyjdą na jaw fakty, które zostały zatajone podczas negocjacji z inwestorami. Ja sam nie boję się prawdy i nie zamierzam przed nią uciekać. Bać powinni się ci, którzy mają coś do ukrycia oraz osoby, które zawłaszczyły ponad milion euro, przekazane stoczni przez Unię Europejską.

Jak na decyzję o zablokowaniu sprzedaży stoczni zareagowali stoczniowcy i ludzie związani z przemysłem stoczniowym?

- Obecnie reprezentujemy około 1700 osób, które pracowały w Stoczni Szczecińskiej Porta Holding S.A., a potem w Stoczni Szczecińskiej Nowa i są właścicielami akcji zakładów. Uważają, że stocznia nie powinna trafić w niepowołane ręce. Najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby majątek trafił do inwestora z Norwegii, z którym prowadzone były już rozmowy. Norwedzy chcieli zatrudnić wówczas jeszcze dwa tys. osób i dać zapewnić im wysokie zarobki. Kapitał norweski aktywnie działa w przemyśle stoczniowym i mielibyśmy pewność, że w stoczni nadal działałaby produkcja, a ludzie mieliby zatrudnienie.

Ministerstwo Skarbu przesunęło termin wpłaty pieniędzy do 17 sierpnia. Wtedy też przejmie zakład.
- Nie ma znaczenia, czy pieniądze wpłyną, czy nie. To my jesteśmy właścicielami stoczni, a nowy inwestor nie będzie miał do niej żadnych praw.

**Czytaj więcej:

**

Stocznia nie ma inwestora?

Stocznia Szczecin: Jest inwestor z Kataru

**

Stocznia Szczecińska Nowa: Jest inwestor! (wideo)

**

**

Stocznia: Ostatnie wodowanie w "Nowej" (wideo)

**

**

Wodowanie pod hasłem "koniec stoczni"

**

Szczecin: Ostatnie wodowanie w stoczni (zdjęcia)

**


Zobacz na gs24.pl: Stargard: Pijany i naćpany syn prokuratora straszył policjantów ojcem


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto