Lidl przy ul. Witkiewicza został otwarty w lipcu w 2003 roku. Sklep jest oczywiście potrzebny, klienci chętnie robią w nim zakupy, ale jest pewne "ale".
Wszystkie dojścia dla pieszych to ścieżki wydeptane na dziko. Wiadomo, że ludzie tamtędy chodzą i będą chodzili do czas , aż ktoś im tam wybuduje schodki.
Schodki na małych skarpach potrzebne są w kilku miejscach, a i na placu przed Lidlem przydałyby się jakieś oznakowane przejścia dla pieszych.
Inwestor wcześniej o to nie zadbał prawdopodobnie po konflikcie z urzędnikami miasta, który opisała Gazeta Wyborcza. Władze miasta nie chciały dać pozwolenia na użytkowanie obiektu, ponieważ inwestor nie wybudował drugiej nitki biegnącej koło sklepu jezdni.
Sprawą mieli zająć się inspektorzy, miasto miało zaprosić inwestora do rozmów na temat budowy drugiej jezdni. Wszystko to miało się wydarzyć w tydzień po otwarciu sklepu. W 2003 roku. Może i się wydarzało. Ale drugiej nitki jezdni nie ma do tej pory, a klienci, którzy w Lidlu zostawiają masę pieniędzy do tej pory nie doczekali się przyjaznych i bezpiecznych dojść do sklepu.
Osiedle się rozbudowało, więc potencjalnych klientów jeszcze przybywa. Może Lidl lub miasto wreszcie rozwiąże ten problem. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie prosić o interwencję naszych europosłów.
Na dzień dzisiejszy wygląda to tak jak na zdjęciach.
MR
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?