O problemie pisaliśmy w ostatnim wydaniu MM. Lokatorzy kamienicy boją się o przyszłość swoich mieszkań. Jak twierdzą renowacja budynku jest niezbędna, żeby uniknąć tragedii. Ich mieszkania są tak zagrzybione, że ciężko w nich przebywać. Do tego toalety na klatkach, brama, o którą nikt nie dba i wieczna niepewność.
– Robiłem ostatnio remont w mieszkaniu rodziców – mówi nasz Czytelnik. – Wszystko musiało być zrywane, a cegły wypalane, żeby efekt mojej pracy był widoczny. Poza tym wyjście do komina z pieca też było niebezpiecznie skonstruowane i groziło zaczadzeniem.
Nasz Czytelnik wspomina, że rura wychodząca z pieca była owinięta drutem. Rurę ze ściany można było wyciągnąć ręką.
– Do tragedii było blisko – mówi. – Ja po remoncie do tej pory walczę z wysypką, bo grzyba trzeba było wypalać ze ścian, a budynek jest stary i dziurawy jak ser.
Dostaliśmy obietnice z Urzędu Miasta, że niedługo ktoś się zajmie problemem mieszkańców ul. Powstańców Wielkopolskich.
– Planujemy w tym miejscu wizję lokalną – mówi Sebastian Wypych z Biura Informacji i Promocji Miasta – Jednak ze względu na dużą ilość takich spraw mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość.
Do sprawy wrócimy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?