Nauki jazdy vs. WORD. Ponad 80 osób protestowało przed sejmikiem [zdjęcia]

Mieli transparenty za napisami: "Hyundai'e wygrywają, OSK padają", "Nie niszczcie OSK", "Przebrała się miarka dla Czarka".

- Przewodniczący Sejmiku Marek Tałasiewicz wyszedł do pikietujących, zaprosił na na obrady - informuje Zenon Grzesik, wiceprezes Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców w Szczecinie, organizator manifestacji. - Mogłem zabrać głos. Przypomniałem główny postulat, by egzaminy kandydatów na kierowców odbywały się na dwóch samochodach, renault clio (obecnie eksploatowane przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Szczecinie) oraz na hyundai'ach i20, które mają zastąpić 1 grudnia renówki.

W tej chwili Urząd Zamówień Publicznych prowadzi postępowanie w szczecińskim WORD-ie. Ma wyjaśnić, czy przetarg na samochody egzaminacyjne został przeprowadzony zgodnie z przepisami. Przypomnijmy, że wygrał jeden ze szczecińskich dealerów, który zaproponował wynajem 19 samochodów marki Hyundai i20 za około 9 zł . Umowa obejmuje okres 4 lat.

Ośrodki szkolenia złożyły skargę, uważają że to niepewna umowa, może być w każdej chwili zerwana, skoro kara za to wynosi niespełna 3 zł.

- Sugerowaliśmy radnym, by przywrócić egzaminy na pojazdach ośrodków szkolenia, na których uczą się kursanci - dodał Grzesik. - Marszałek zachodniopomorski poparł nasz postulat. Poza tym prosiliśmy o większy nadzór nad szczecińskim WORD, który w naszym przekonaniu działa kosztem szkół nauki jazdy.

Grzesik dodał, że przedstawiciele ośrodków szkolenia kierowców zostali zaproszeni do udziału w obradach Komisji Rewizyjnej Sejmiku.
Podczas pikiety zjawił się także Cezary Tkaczyk, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Szczecinie.

- Tak naprawdę to ta pikieta stała się bezprzedmiotowa, ponieważ podjąłem wcześniej decyzję o egzaminach na dwóch markach samochodów od 1 grudnia - wyjaśnił dyrektor. - Jeśli do tego czasu UZP nie przedstawi stanowiska dotyczącego przetargu. Poinformowałem o tym przedstawicieli ośrodków szkolenia.

Dyrektor przyznał, że decyzje o tym, czy egzaminy mają być prowadzone na samochodach WORD-ów czy szkół nauki jazdy, decyduje sejm.
- Ja jestem przeciwny takiemu pomysłowi z wielu względów, i nie dlatego bym bronił interesu WORD-ów tylko egzaminowanych - wyjaśnia. - Wiemy, że stan techniczny wielu pojazdów, na których uczą się kursanci pozostawia wiele do życzenia. My musimy mieć absolutnie sprawne samochody. Powstaje też problem rozliczeń. Kto ma płacić za egzaminy na samochodach ośrodków szkolenia? Bardzo istotna kwestia dotyczy ewentualnych skarg egzaminowanych. Do kogo mają kierować zastrzeżenia, jeśli samochód egzaminacyjny szkoły jazdy okaże się niesprawny? Tych problemów jest więcej.