Nauczyciele w stolicy. Chcą pieniędzy i reform

- Na ręce przedstawicieli rządu przekazany został cały pakiet postulatów, których realizacji się domagamy – poinformował Włodzimierz Pluciński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Zależy nam głównie na zreformowaniu przedszkoli i nauczania początkowego, rozwiązania problemów gimnazjów oraz wprowadzenia zmian strukturalnych w systemie oświaty. Większość projektów oraz zmian w systemie edukacji była przeprowadzona bez konsultacji ze środowiskiem nauczycieli.

Nauczyciele domagają się utrzymania korzystnych dla nich uprawnień emerytalnych, wzrostu płac pracowników niepedagogicznych, upowszechnienia wychowania przedszkolnego, przejęcia przez budżet państwa kosztów prowadzenia przedszkoli publicznych. Chcą zwiększenia nakładów na oświatę, gwarantujących pełną realizację zadań edukacyjnych, podniesienia prestiżu i kondycji finansowej nauczycieli, między innymi poprzez 50 procentowy wzrost wynagrodzenia zasadniczego. Ich zdaniem podwyżka o 150 zł netto nie zmienia sytuacji nauczyciela.

Oczekują rozwiązania problemów polskiej edukacji, głównie wyrównania szans edukacyjnych dzieci i młodzieży, wzrostu nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe, odstąpienia od zamiaru likwidacji kuratoriów oświaty oraz powołania Krajowej Rady Edukacyjnej z udziałem partnerów społecznych.

Nauczyciele zatrzymali się przy Kancelarii Premiera, Ministerstwie Edukacji i przy Sejmie. Jeśli po manifestacji rząd nadal nie spełni ich oczekiwań zapowiadają, że w maju zorganizują w całym kraju kilkudniowy strajk.

Po raz ostatni nauczyciele protestowali w marcu 2007 roku.