"Nasze drugie wejście do Europy!"

- To dodatkowe otwarcie Polski, nasze drugie wejście do Unii Europejskiej - mówiła podekscytowana jedna z uczestniczek uroczystości. 

Impreza w Lubieszynie zaczęła się pół godziny przed północą. Pomimo ujemnej temperatury na przejściu granicznym zgromadziły się całe rodziny wyposażone w unijne flagi, termosy z kawą, szampany, a nawet kosze z jedzeniem. W głośnikach leciała dyskotekowa muzyka, a nastrój był iście sylwestrowy.

- To dla nas bardzo ważny moment – mówiła Zofia Trzeszczyńska, która do Lubiszyna przyjechała z mężem i dwuletnią córką. – Od teraz bez problemu możemy przekraczać granicę, przede wszystkim znacznie szybciej niż do tej pory. To dla nas ogromne ułatwienie, bo często jeździmy do Niemiec na zakupy, mąż zaopatruje się tam także w towar do sklepu.

- Nie przejeżdżam często przez granicę, ale mieszkam w Mierzynie. To blisko, więc powód do radości mam – mówi Anna Karbowińska.

Część świętujących na granicę przyjechała dużo wcześniej – głównie po to, żeby dostać pamiątkową pieczątkę poświadczającą przekroczenie granicy jeszcze przed wejściem do układu  z Schengen. Dwie minuty przed północą strażnicy odprawili na starych zasadach ostatni samochód – volvo na szczecińskich numerach. Procedurom towarzyszyły oklaski i krzyki tłumu.

Punktualnie o północy otwarto granicę.

- Dziś spełniają się nasze marzenia – mówił Piotr Krzystek. – Jesteśmy pełnoprawnymi członkami Unii Europejskiej i mam nadzieję, że będzie tak zawsze.

Przy hymnach Polski, Niemiec i UE wciągnięto na maszty flagi. Rozbłysły flesze, przez przejście przejechały pierwsze samochody, które nie podlegały odprawie. Rozpoczął się pokaz sztucznych ogni.

Więcej zdjęć:

• Weszliśmy do Schengen

Zobacz też:

• Jesteśmy w strefie Schengen!
• Tak jest teraz. A za kilka godzin...
• Demontują tablice****
• Happening na deptaku
• O co chodzi z tym Schengen?
• Od dziś bez granic