Sprawa dotyczy Szczecina, Gdańska i Gdyni. Komisarz wystosowała list do ministra gospodarki Piotra Woźniaka, w którym oczekuje na program zmian w polskim przemyśle stoczniowym.
Mają one zredukować moce produkcyjne o 40 procent. Jeżeli program nie zostanie wprowadzony, Komisja Europejska nakaże stoczniom zwrot pieniędzy w kwocie 2,2 mld złotych udzielone z pomocy publicznej w 2002 r. A to oznacza upadek tych zakładów pracy.
Kroes mówi, że redukcję potencjału można osiągnąć przez likwidację jednej ze stoczni.
- To w ogóle niewyobrażalne rozwiązanie - powiedział Gazecie Piotr Woźniak, minister gospodarki. - Nie ma mowy o likwidacji stoczni w Szczecinie.
Stoczniowe związki domagają się przyjazdu do Szczecina ministra skarbu, ministra gospodarki lub premiera. Chcą współdecydować o losie stoczni i przyspieszyć proces prywatyzacji.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?