Ford sierra, którym pijany siedemnastolatek staranował w nocy wiatę przystanku tramwajowego, należał do jego matki.
Najprawdopodobniej chłopak wziął samochód bez zgody rodziców.
Jeszcze nie wiadomo co mu grozi. O ewentualnych konsekwencjach będzie można mówić po przesłuchaniu chłopaka. Wymiar kary będzie zależał również od obrażeń poniesionych przez pasażera.