Stanie się tak, jeżeli dojdą do finału turnieju w Walencji, a w nim... przegrają.
Główny cel walki Matkowskiego i Fyrstenberga, to udział w turnieju Masters w Londynie pod koniec listopada. W zbliżających się nieoficjalnych mistrzostwach świata par deblowych zagra osiem najlepszych duetów.
Polski debel zajmuje obecnie czwartą lokatę w rankingu, więc jest blisko szczęścia.
„Matka” z „Frytką” notują ostatnio bardzo dobre wyniki. Na dodatek mają niesamowitą serię. Nasi tenisiści w czterech ostatnich turniejach dotarli aż do finału. Co najciekawsze, wszystkie cztery finały przegrali. Najpierw w Kuala Lumpur ulegli czesko-słowackiej parze Frantisek Cermak / Michal Mertinak 6:7 (3-7), 6:7 (5-7). Następnie w Pekinie przegrali z amerykańskimi braćmi Bobem i Mike’m Bryanami 1:6, 6:7 (5-7). Potem pojechali do Szanghaju i tam w finale polegli z austriacko-hinduską parą Joergen Melzer / Leander Paes 5:7, 6:4, 5-10. A w minioną niedzielę w Wiedniu przegrali w najważniejszym meczu z Kanadyjczykiem Danielem Nestorem i Serbem Nenadem Zimonjiciem 5:7, 6:3, 5-10.
Czy w Walencji będzie piąty finał i piąty przegrany? Wypada...życzyć tego naszym deblistom. Finał praktycznie przesądzi o zakwalifikowaniu się do finału Masters. Obecnie nasz debel ma w rankingu 530 punktów przewagi nad ósmą parą (pierwszą, która nie zakwalifikuje się do Londynu).
W pierwszym meczu w Walencji Matkowski z Fyrstenbergiem dziś zmierzą się z Argentyńczykami – Juanem Ignacio Chelą oraz Eduardem Schwankiem.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?