Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi przedsiębiorcy są przygotowani na kryzys

Redakcja
Rozmowa z Dariuszem Więcaszkiem, prezesem Północnej Izby Gospodarczej ze Szczecina.

- Czy kryzys gospodarczy, o którym tak głośno ostatnio, dotarł już do Szczecina?
- Nie ma odpowiedzi na to pytanie. Przede wszystkim należałoby wyjaśnić, że to, co się dzieje na świecie i w Polsce, to tak naprawdę nie kryzys. O tym można mówić bowiem wtedy, kiedy przez dłuższy czas utrzymuje się ujemny wzrost gospodarczy, a nie tylko jego spadek. To, z czym mamy teraz do czynienia, to kryzys finansowy, który ciągnie w dół również gospodarkę. A to, jak każde spowolnienie, powoduje perturbacje na rynku, które i teraz są w pewnym stopniu odczuwalne. Jednocześnie jest to dość trudne do zdefiniowania, gdyż sytuacja zmienia się z miesiąca na miesiąc. Z jednej strony mówi się o spadku produkcji w stosunku do ubiegłego roku, ale jednocześnie np. konsumpcja w grudniu wzrosła o 6 proc. w porównaniu z rokiem 2007. Na pewno odczuwalny jest pewien brak pieniędzy na rynku, czy kłopoty z eksportem.

- To może nasza gospodarka jest odporna na światowy kryzys?
- Należy pamiętać, że kryzys finansowy w naszym kraju, a tym samym w regionie, nie wynika ze słabej sytuacji banków, czy upadku jakichś instytucji finansowych, tylko z sytuacji w innych krajach. Na dodatek leży ona raczej w psychice, a nie opiera się na rzeczywistych czynnikach. Trzeba też podkreślić, że ten obecny "kryzys" wygląda zupełnie inaczej, niż te w poprzednich latach. Wtedy najczęściej najpierw pojawiały się realne problemy, np. z płatnościami, a dopiero potem definiowano to jako kryzys. Teraz mówiliśmy o kryzysie jeszcze na długo przed tym, zanim zaobserwowaliśmy jego rzeczywiste znamiona.

- W takim razie kogo i w jakim stopniu te znamiona kryzysu w naszym regionie już dotknęły?
- Na pewno kłopoty mają już dzisiaj developerzy. Zaczynają się też problemy eksporterów. Nie ma jednak danych, w jakim stopniu gospodarka w Zachodniopomorskiem jest uzależniona od eksportu. Na pewno mocno rozwinięty jest u nas przemysł drzewny i meblarski, który w dużej mierze jest przeznaczony na eksport właśnie. Jednocześnie jednak mogę przytoczyć dane sprzed trzech tygodni, z których wynika, że w naszym regionie zaledwie 3 firmy planują w najbliższym czasie zbiorowe zwolnienia.

- Jak nasi przedsiębiorcy reagują na te problemy?
- Wszyscy zaczęli oszczędzać, co jest bardzo zdrowym objawem. Nawet jeśli jeszcze nie odczuwają realnego braku pieniędzy, starają się zacisnąć pasa, odkładają inwestycje, dodatkowe zakupy. Wszyscy się boją i wstrzymują z decyzjami do czasu aż sytuacja się poprawi. To świadczy o tym, że przedsiębiorcy uczą się na błędach. Tak jak mówiłem, przy poprzednich kryzysach wielu reagowało zbyt późno i zanim zaczęli ograniczać koszty, już byli w tarapatach. Teraz jest odwrotnie. Trzeba pamiętać, że czynnik paniki jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na naszą gospodarkę. Krótko mówiąc: rynkiem rządzi chęć zysku i strach. Obecnie z pewnością dominuje strach.

- Czy są jakieś dobre strony obecnej sytuacji?
- Tak naprawdę taki kryzys jest zawsze dużą szansą dla gospodarki. Przede wszystkim rynek oczyszcza się ze złych podmiotów, które go psują. Zmusza też przedsiębiorców do większej racjonalności. Jeśli chodzi o ludzi, którzy dopiero chcą wejść na rynek, to zawsze są luki do zapełnienia. W tej chwili byłaby to wszelkiego rodzaju działalność związana z pieniędzmi, np. ściąganie wierzytelności, czy doradztwem kryzysowym dla firm. W tych dziedzinach właśnie już teraz wiele firm widzi dla siebie możliwość zarobienia czegoś ekstra.

- Większość jednak chyba z utęsknieniem oczekuje końca kryzysu. Kiedy można się go spodziewać?

- Tego oczywiście nikt nie wie. Można jednak przypuszczać, że banki za kilka miesięcy znów chętniej będą udzielały kredytów, bo same przecież muszą zarabiać. Jeżeli najbliższe miesiące pokażą, że nasza sytuacja finansowa nie jest taka zła, ten gorset na pewno się rozluźni. Na sytuację na rynku wpływ będą miały  również posunięcia rządu i samorządów. Chodzi tu o olbrzymie środki unijne, które są do dyspozycji, a szczególnie o to, jak szybko trafią one do przedsiębiorców.

- A jak zwykli szczecinianie mogą odczuć obecny kryzys?
- Musimy pamiętać, że w czasie kryzysu ceny z reguły spadają. Dlatego ci, którzy byli przezorni i oszczędzali, teraz powinni zyskać.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto