Grzegorz Napieralski już kilkakrotnie zapewniał, że nie obawia się swojego lokalnego przeciwnika Bartosza Arłukowicza.
Zatem w Szczecinie szykuje się wyborcze starcie dwóch mocnych polityków.
Po jednej stronie szef SLD, który robi dobrą minę do złej gry. Zagranie Arłukowicza, który tuż przed rozpoczęciem kampanii wyborczej podziękował SLD za współpracę i zasilił szeregi szczecińskiej PO oraz brak konkretnej, szybkiej decyzji dotyczącej miasta z którego Napieralski wystartuje w wyborach do Sejmu, negatywnie odbiło się na wizerunku szefa SLD. Po drugiej stronie Bartosz Arłukowicz, "jedynka" PO w Szczecinie, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, super agent telewizyjny, lekarz, zdobywca lokalnego "Brzdąca" czyli osoba, która cieszy się dużą popularnością i sympatią mieszkańców Szczecina. Wyborcy nawet wybaczyli mu polityczne skakanie z kwiatka na kwiatek.
Zatem wynik jesiennych wyborów wydaje się być przesądzony. Chyba, że Grzegorz Napieralski ma plan "B" i czeka na odpowiedni moment aby go zaprezentować.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zbliżająca się kampania wyborcza w Szczecinie będzie przypomniała polityczną i medialną nie walkę, ale bitwę.
A jakie jest zdanie czytelników NM? Kto będzie miał większa przewagę? Zapraszamy do udziału w sondzie.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?