Najlepszy Sklep i Usługa Lata 2011: Do Maczka kiedyś po kwiaty dziś po kosmetyki

Akcja objęta honorowym mecenatem miasta Szczecin

Wszystko zaczęło się 28 lat temu, kiedy pani Barbara Bittmann postanowiła przy pl. Zwycięstwa otworzyć kwiaciarnię.

- Początkowo pracowały w niej tylko dwie osoby: moja mama i jedna pani sprzedawczyni - opowiada Joanna Żywica, córka właścicieli i współwłaścicielka drogerii. - Sprzedaż kwiatów cieszyła się dużym powodzeniem zwłaszcza w tych trudnych "kartkowych czasach". Wraz ze zmianami gospodarczymi po 1989 roku wzrosło zainteresowanie dobrami sprowadzanymi z zagranicy. Korzystając z tych trendów rodzice zajęli się bezpośrednim importem kosmetyków z berlińskich hurtowni. Kwiaciarnia przekształciła się w drogerię.

W dzieciństwie pani Joanna dużo czasu spędzała w kwiaciarni, kiedy rodzice zmienili ją w drogerię była już nastolatką i postanowiła, że w przyszłości pomoże rodzicom w biznesie. Skończyła studia ekonomiczne i dziś jest współwłaścicielką rozpoznawalnej i cieszącej się dobrą opinią drogerii. Przez lata działalności Maczek rozbudowywał się dwukrotnie aż do dzisiejszej formy - są to dwa obiekty. Dzisiaj w Maczku sprzedawane są wyłącznie kosmetyki, środki czystości.

- Staramy się rozwijać segmenty mało popularne w dużych sieciach handlowych -  dodaje pani Joanna. - Stawiamy na polskie kosmetyki, które niczym nie odbiegają od znacznie droższych produkowanych przez zagraniczne koncerny. Polecamy kosmetyki naturalne. Dysponujemy szerokim asortymentem kosmetyki kolorowej, do makijażu i akcesoriów do pielęgnacji włosów i paznokci, a także ozdób. Sama używam kosmetyków, które dostępne są w naszej drogerii. Znam te produkty, dlatego wiem, co można polecić.

Drogeria mieści się w bardzo charakterystycznym miejscu Szczecina, w pobliżu kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. Produktom można się przyjrzeć przez oszklone duże witryny, za którymi umieszczone są także ceny. W drogerii można płacić kartą i doładować telefon.

Drogeria Maczek jest sklepem partnerskim wielu polskich producentów między innymi Eweline, Dermika, Ziaja. By przyciągnąć klientów właściciele wprowadzają wiele promocji i oferują klientom upominki m.in. w postaci testerów czy kosmetyczek. Nic dziwnego, że panie, które pracują w drogerii znają dobrze starych klientów, ich preferencje i bez problemu zamawiają na życzenie produkty, których akurat nie ma. Życzliwość ekspedientek sprawia, że szczególnie panie przychodzą do Maczka nie tylko na zakupy. To także dobra okazja, by porozmawiać o życiu prywatnym i urodzie.

- Dziennie odwiedza nas około pół tysiąca klientów. Znaczna część to nasi klienci od lat - mówi Barbara Bittmann.