Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepsza była publiczność

GJ
GJ
Komplet widowni, wspaniała zabawa i niestety porażka naszej kadry. We wtorek gościliśmy najlepszych w Polsce piłkarzy.

Występ kadry Leo Beenhakkera miał uświetnić obchody 60-lecia Pogoni. Termin spotkania nie pozwolił niestety zaprosić do Szczecina reprezentacji innego kraju. Ostatecznie rywalem Polaków mieli być zagraniczni zawodnicy występujący w naszej lidze. Obawy, że takie spotkanie nie przyciągnie na trybuny zbyt wielu kibiców okazały się nieuzasadnione. Spragnieni wielkiej piłki kibice w Szczecinie w ekspresowym tempie kupowali bilety.

Ostatnim kibicem, który kupił wejściówkę na mecz był Adam, mieszkaniec ulicy Parkowej.

- Chciałem kupić dwa, ale dostałem tylko jeden - podkreślił uradowany posiadacz biletu na trybunę krytą.

Mecz zaplanowano na godzinę 20.30 jednak fani reprezentacji Polski pojawili się na ulicach miasta kilka godzin wcześniej. Niezrażeni deszczową pogodą, ubrani w koszulki, szaliki i kapelusze głośno demonstrowali przywiązanie do biało-czerwonych barw. Przed godziną 19. w kierunku stadionu im. Floriana Krygiera podążały tłumy kibiców. Pełne kibiców były także autobusy i tramwaje.

Przy jednej z bram spotkaliśmy Asię, Agnieszkę i Tomka ze Śródmieścia.

- Idziemy na spotkanie i zamierzamy się świetnie bawić – powiedziała nam trójka młodych szczecinian.

Na pytanie, kto wygra, zgodnie odpowiedzieli – POLSKA!

Stadion wypełnił się po brzegi na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Doping tradycyjnie już „rozkręcał” sektor 12. Na nowo wybudowanym stanowisku dla „rozkręcaczy” rządził i dzielił „Sandał”, znany kibic Pogoni.

Kibice Pogoni, którzy w zdecydowanej większości zasiedli w środę na trybunach stadionu (choć byli też fani z Radomia, Gdańska, Warszawy, a nawet Zamościa!) stworzyli fantastyczną atmosferę. Głośny doping i świetne choreografie w czasie meczu sprawiły, że każdy mógł poczuć się aktorem w spektaklu na Twardowskiego. Była wielokrotnie meksykańska fala, chóralne śpiewy, wspólny, kibicowski taniec "tańczymy lambadaaa", który świetnie rozgrzewał oraz znakomicie i bardzo głośno odśpiewany hymn Polski. Zabawy nie popsuła nawet słabsza postawa podopiecznych Leo Beenhakkera, którzy ulegli zagranicznym gwiazdom ligi 2:3.

Wychodzący ze stadionu kibice zastanawiali się kiedy następnym razem zawita do Szczecina nasza kadra narodowa. Bez nowego stadionu możemy długo nie mieć takiej okazji.

Robert Duchowski

Fot. Adam Słomski
Asia, Agnieszka i Tomek ze Śródmieścia przyszli na mecz świetnie się pobawić.

Zobacz też:
Zdjęcia i wideo z meczu

Polska - Gwiazdy Orange Ekstraklasy 2:3
Dlaczego musieliśmy stać cały mecz!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto