Na Struga jest ograniczenie, a pędzą jak szaleni

Remont ulicy Struga idzie pełną parą. Na tym ogromnym placu budowy, po wyznaczonych tymczasowych przejściach, chodzą mieszkańcy okolicznych domów. Chodzą niemal z „duszą na ramieniu”, boją sie bowiem, że jakieś przejeżdżające z dużą prędkością auto ich potrąci. Kierowcy nie respektują obowiązujących tam tymczasowych przepisów i na widok pieszych wcale nie ściągają nogi z gazu.

– Jest bardzo niebezpiecznie – alarmuje Renata Kiszewska. – Ciągi samochodów jadą bardzo szybko i nie chcą się zatrzymywać przed przejściami. Kierowcy boją się, że ktoś najedzie na tył ich pojazdu. Bywa, że na jednym pasie samochód się zatrzyma, my przechodzimy, a drugim przemyka w tym czasie kierowca z dużą prędkością. Nieszczęście gotowe. Jak można było nie przewidzieć takich trudności zamykając tak szeroką i ruchliwą ulicę? Już doszło tam do kilku potrąceń i nic nie robi się, by poprawić bezpieczeństwo.

Czytelniczka proponuje, by w niebezpiecznym miejscu ustawić tymczasową sygnalizację świetlną wywoływaną przez pieszych. To mogłoby zdecydowanie zwiększyć bezpieczeństwo i ukrócić zapędy kierowców.

Zapytaliśmy o to przedstawicieli firmy Eurovia, która jest odpowiedzialna za inwestycję.

– Organizacja ruchu została przygotowana przed rozpoczęciem prac przez odpowiednie służby i nie możemy jej teraz zmieniać – przyznał Dariusz Zawadzki z Eurovii. – Za to, co się dzieje na przejściu już nie możemy odpowiadać. Wszystko oznaczone jest prawidłowo. Kierowcy mogą tam jeździć maksymalnie 40 km/h. Tymczasem pędzą nawet 80 km/h. Naruszają tym samym przepisy ruchu drogowego. Gdyby to od nas zależało, całkowicie byśmy zamknęli tę drogę. A to przyspieszyłoby nasze prace. Zażegnałoby też jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Umowa skonstruowana jest jednak inaczej. My musimy się tego trzymać.

Wykonawca podpowiada, by skargi złożyć do policjantów z komendy miejskiej.

– Tylko w taki sposób można wyegzekwować prawo – mówi. – Warto również zgłosić skargę do Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Bez tego i my nie możemy nic zrobić.

Sprawą oczywiście zainteresowaliśmy policjantów. Zapowiedzieli, że zwiększą w tym miejscu kontrole prędkości.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook