Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na remont każą jej czekać 6 lat. "Nie mam już sił na takie życie."

Redakcja MM
Redakcja MM
Grzyby na ścianach, brak ciepłej wody, rozklekotane, nieszczelne ...
Grzyby na ścianach, brak ciepłej wody, rozklekotane, nieszczelne ... Andrzej Szkocki
Grzyby na ścianach, brak ciepłej wody, rozklekotane, nieszczelne okna i obskurna toaleta na półpiętrze.

W takich warunkach pani Anna musi żyć z czwórką małych dzieci. Zarządca rozkłada ręce.

Paulina Targaszewska
[email protected]

– Zimą chodziliśmy po mieszkaniu w kurtkach, bo było tak zimno. Teraz dzieci stale chorują, bo w każdym kącie można znaleźć grzyby – mówi przez łzy Anna Janczak. – Ja jakoś to przetrwam, ale jak mam wytłumaczyć to wszystko moim dzieciom? Tylko o nie się martwię.

Pani Anna samotnie wychowuje czwórkę dzieci. Najstarszy chłopiec ma 14 lat, najmłodsza dziewczynka zaledwie 3 latka. Razem mieszkają w dwupokojowym lokalu przy ul. Parkowej, który otrzymali jako lokal socjalny od Zarządu Budynków i Lokali Socjalnych.

– Nie stać mnie na własne mieszkanie – tłumaczy kobieta. – Nie mam dokąd pójść. Przez pewien okres razem z dziećmi spaliśmy nawet w ośrodku dla bezdomnych. Strasznie się wtedy czułam, ludzie patrzyli na mnie jakbym była z rodziny patologicznej, a to nieprawda. Nie piję, nie kradnę. Po prostu nie stać mnie na wynajem czy kupno mieszkania.

Zła passa miała się zakończyć w grudniu 2010 roku, kiedy pani Annie i jej dzieciom przyznano lokal socjalny przy ul. Parkowej. 

– Czekałam na mieszkanie od miasta blisko dziewięć lat – opowiada kobieta. – Ucieszyłam się ogromnie, kiedy okazało się, że wreszcie będę mieszkać z dziećmi w normalnych warunkach.

Niestety, rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Dwupiętrowe mieszkanie przy ul. Parkowej nie przypomina przytulnego lokalu, w którym dzieci mogą czuć się bezpiecznie. Na ścianach pełno jest grzybów. Stare,
rozklekotane okna zupełnie nie trzymają w pomieszczeniach ciepła. Zimą, kiedy na dworze panowały mrozy, szyby w oknach całe były pokryte lodem.

– Dzieci chodziły ubrane w kurtkach, a mimo to strasznie marzły. Wciąż chodziły za mną i mówiły, że im zimno – opowiada ocierając łzy pani Anna. – Później zaczęły się choroby i kaszel. Okazało się, że wszystkiemu winne są grzyby, które powychodziły na ścianach. W sumie nic dziwnego, że jest ich aż tyle. Sąsiedzi opowiadali mi, że zanim się tu z dziećmi wprowadziłam, lokal przez siedem lat stał pusty, nieogrzewany. Stale były tu otwarte okna, a we wnętrzu ptaki zrobiły sobie gołębnik. ZBiLK tylko powynosił ptasie odchody, odmalował ściany i podłogę. Na dodatek wciąż nie mamy ciepłej wody, kiedy się Wprowadziliśmy nie było nawet gazu. Łazienki też nie ma. Dzieci myją się w miskach. Zamiast normalnej toalety mamy obskurny wychodek na półpiętrze. Nie chcę, żeby moje dzieci żyły w takich warunkach. Myślałam nawet o tym, żeby pożyczyć trochę pieniędzy i zrobić choć niewielką łazienkę z ciepłą wodą. Dowiedziałam się, że jeśli to zrobię podniosą mi czynsz. Nie mam już sił na takie życie.

Pani Anna zgłaszała sprawę do ZBiLK-u. Prosiła o remont, wymianę okien lub zamianę lokalu na inny – ciepły, czysty i bezpieczny. 

– Przecież płacę czynsz regularnie, nie mam żadnych zaległości – mówi kobieta. – Ja i moje dzieci zasługujemy na ludzkie warunki. 

– Mieszkanie było odnowione – twierdzi Szymon Dominiak-Górski, rzecznik prasowy ZBiLK-u. – Po wprowadzeniu się pani Anna prosiła o wymianę stolarki okiennej. Realizacja prac jest możliwa najwcześniej w 2018 roku.

W poniedziałek planowana jest wizyta w lokalu w sprawie zagrzybienia. W kwietniu pani Anna ma też zaplanowane spotkanie z wiceprezydentem miasta.

– Nie mogę czekać sześciu czy dziesięciu lat na remont – mówi pani Anna. – Przecież zdrowie dzieci nie będzie czekać.

– Grzyb jest w tym lokalu wszechobecny – mówi pani Anna. – Staram się go wycierać domestosem, ale on po kilku dniach znów się pojawia. Chemikalia nie rozwiązują problemu, a tylko dodatkowo zanieczyszczają powietrze w mieszkaniu.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto