W sztabie WOŚP na Prawobrzeżu dzień zaczął się już o godz. 6. Wtedy pojawili się pierwsi wolontariusze, aby odebrać puszki i legitymacje. Odprawa była krótka, trwała 15 minut, kilka pouczeń i młodzi ludzie ruszyli w teren.
Kwestowali głównie przy kościołach i supermarketach. Czasami musieli się chować przed silnym wiatrem. Mimo wichury darczyńców było wielu. Pieniądze do puszek wrzucały maluchy i starsi.
- Rodzice brali na ręce swoje dzieciaki, bo inaczej by nie sięgnęły do puszki – mówi Sebastian, który kwestował w Zdrojach. - Najbardziej wzruszające były sytuacje, kiedy podchodzili starsi ludzie i oddawali naprawdę ostatni grosz.
Już około godz. 15 prawie wszyscy na Prawobrzeżu chodzili z serduszkiem. Na pytanie, dlaczego wspierają orkiestrę, zawsze odpowiadali tak samo.
- To świetna akcja – twierdzi Ola Silska ze Słonecznego. – Cieszę się, że mogłam w niej uczestniczyć, może dzięki temu pomogę jakiemuś dziecku.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?