Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mrok to tylko część mojej duszy. Rozmowa ze szczecińską pisarką i plastyczką

Redakcja MM
Redakcja MM
Redakcja MM
Rozmowa z Małgorzatą Goludą, szczecińską pisarką i plastyczką.

Napisała pani opowiadanie o młodej dziewczynie, narkomance. Skąd taki pomysł na książkę?

– Na początku wydałam tomik poezji „Droga”, w którym zawarłam wybrane wiersze pisane przeze mnie od 16 roku życia. Przy każdym wierszu umieściłam grafikę, dosyć surrealną o mrocznej tematyce. Każda z grafik odzwierciedla tematykę wiersza, one się w jakiś sposób uzupełniają. Wydałam ten tomik w szczecińskim wydawnictwie, które jednak nie zajęło się dystrybucją, dlatego musiałam sama chodzić po szczecińskich księgarniach i roznosić. Niektóre księgarnie niechętnie brały książki, ponieważ wolą współpracować bezpośrednio z wydawnictwami.

A opowiadania?

– Pod koniec studiów zaczęłam pisać opowiadania „Biały labirynt” i „Szkoła czasu”. Tematem pierwszej z nich jest narkomania. Stwierdziłam, że jest to temat bardzo ważny w dzisiejszych czasach. Zawarłam tutaj niektóre moje obserwacje. Książka miała zniechęcić młodych do wybierania tej drogi.

W książce jest pokazana droga bohaterki wychodzenia z nałogu. Natomiast „Szkoła czasu” opowiada również o szczecińskiej nastolatce, która jest bardzo wierząca i praktykująca z grupą przyjaciół. Ma własne rytuały i jest nierozumiana przez swoich rówieśników. Po pewnym czasie spotyka urzeczywistnionego swojego anioła stróża. To troszkę bajka, ale wpisuje się w nurt realizmu magicznego. Chciałam przeplatać wiarę z opowieścią bajkową, żeby to miało pozytywny oddźwięk.

Znała pani osoby, które panią zainspirowały do stworzenia takich bohaterów?

– Tak, trochę jest to wzięte z autopsji, trochę z otoczenia i tak to wyszło.

Realizm magiczny to nurt literacki, który najbardziej pani odpowiada?

– Zaczęłam pisać to, co się działo w mojej głowie i całkiem przypadkiem wyszło, że to się zalicza do realizmu magicznego. Ale jest to pocieszające, bo to jest gatunek bardzo ciekawy, a do tego książka jest napisana językiem młodzieżowym, szybko się ją czyta.

Nie planuje pani napisać książki dla dorosłych i o dorosłych?

– Moje opowiadania nie są obszerne i są kierowane głównie do młodzieży, ale cieszyłoby mnie, gdyby dorośli też je przeczytali. Jeśli chodzi o powieść, to chciałabym ją napisać, ale u mnie jest tak, że ja nie umiem się za bardzo rozpisywać. Cały czas to ćwiczę. Mam pewien zarys takiej powieści. To wymaga głębszego przemyślenia, pracy nad tym, ale planuję.

Pracuje też pani jako plastyk.

– W marcu tego roku ukończyłam wzornictwo na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym. W trakcie studiów przyszły mi pomysły na serie plastyczne na dużych formatach. Będą one dość mroczne, bo mrok cały życie mi towarzyszy, chociaż każda z nich w innej tematyce.

W związku z tym oprócz powieści będzie mnie absorbować również praca nad tymi seriami plastycznymi, żeby je wystawiać w Szczecinie. Uważam, że najpierw trzeba wykorzystać rodzinne miasto, a później próbować gdzie indziej. Podczas studiów już miałam parę wystaw i wernisaży. Wystawiałam między innymi grafiki z tomiku poezji. Mam już jakiś dorobek jeśli chodzi o pokazywanie ludziom swoich prac, teraz chciałabym przygotować prace w dużych formatach. To może potrwać 2-3 lata zanim je zrealizuję. A w międzyczasie książka będzie się klarowała.

Plastykę traktuje pani jako zawód główny, a pisanie jako coś dodatkowego?

– Chciałabym oba te zawody traktować na równi. W obu dziedzinach chcę zaistnieć. Do tego jeszcze dochodzi taniec. Pod koniec studiów zaczęłam tańczyć w szkole tańca tribalowej, to jest odgałęzienie tańca brzucha. Natomiast od 16 roku życia staram się powoli dopracowywać styl tańca gotyckiego, który miałam okazję zaprezentować na Szczecin United Art Festival z pewną grupą future- popową. To jest też odłam muzyki gotyckiej. Jak zdrowie mi pozwoli to chcę funkcjonować na tych trzech płaszczyznach.

Podobno z pisania w Polsce nie da się wyżyć.

– Oj nie. Polacy bardzo mało czytają, a jeżeli czytają to wyrywkowo jakieś gazety. To przykre, że nie mają na to czasu lub chęci.

Księgarnie chcą wystawiać książki, które łatwiej sprzedać?

– Pierwszy tomik poezji rozprowadziłam sama i było różnie. Natomiast opowiadania wydała Warszawska Firma Wydawnicza, która zajęła się również dystrybucją tych książek. Nie znam dokładnie ich kanałów działania, ale wiem, że oni przyjmują każdego pisarza, którego twórczość uznają za ciekawą i dobrą do wystawienia dla ludzi. Zbiera się kolegium, które decyduje czy wydadzą daną pozycję czy nie. Akurat w moim przypadku udało się i rozprowadzili moje książki po księgarniach w różnych miastach.

Szczecin też jest obecny w książkach?

– Oczywiście. Zawsze mnie inspirowały takie stare miejsca, ruiny, które w ciągu lat są burzone i powstają tam nowe obiekty lub są likwidowane całkowicie. Kiedy pisałam książki, trafiłam na czas, kiedy one jeszcze istniały, natomiast dzisiaj już niektórych nie ma. Ale Szczecin jest jak najbardziej realny w tych dwóch opowiadaniach.

Zawsze tak będzie czy pójdzie pani całkowicie w realizm magiczny?

– Nawet w „Szkole czasu” realizm magiczny nie przeszkodził, żeby go zawrzeć w opowiadaniu. Powieść, którą zamierzam napisać, na pewno będzie pokazywała miejsca szczecińskie, bo to bardzo ciekawe miasto, które ma ciekawą historię. Budowle i zabytki są bardzo inspirujące, dlatego podejrzewam, że w tej powieści pojawią się na pewno kluczowe miejsca tego miasta.

Gdzie można kupić pani książki i zobaczyć prace?

– Książki są dostępne w księgarniach, w internecie, a także u mnie. Można mnie znaleźć na portalach społecznościowych i zamówić książki. A jeśli chodzi o prace plastyczne, są w trakcie przygotowań. Nie ustaliłam jeszcze z galeriami, kiedy chciałabym je pokazać, ponieważ najpierw chciałabym wykonać te prace, a dopiero potem pokazywać je w galeriach.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto