Imprezę rozpoczął pochód Neptuna, Amfiryty i dam dworu.
Jako pierwszy chrzczony był Ireneusz Kowieska. Gdy przed królem stanął Aleksander Doba, ten spytał go, jakie imię przyjmuje. Padła odpowiedź: „Zdechły Śledź”, co wywołało konsternację Neptuna. W odpowiedzi usłyszał:
- Wstydu ci oszczędzę i nadaję ci imię tylko Śledź.
Tradycyjnie po mianowaniu była mała zakąska w postaci nalewki i oblewanie wodą prosto z jeziora.
Ochrzczonych zostało kilkunastu kandydatów. Później wszyscy wskoczyli do jeziora i wesoło baraszkowali pośród pływających kawałków lodu.
Imprezę obserwowało trzęsąc się z zimna trzy razy więcej gapiów i rodzin chrzczonych.

Mięso z laboratorium nie dla Włochów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?