Pierwszy okaz kupił trzydzieści lat temu przypadkiem, na giełdzie staroci. Urzekła go budowa, mechanizm na drewnie – taki jakich się już nie robi. Przez lata kolekcja urosła do dwustu. Zegary stoją w każdym zakamarku w domu. Pan Józef urządził dla nich dodatkowe pomieszczenia. W jednym stoją zegary, w drugim kolekcjoner naprawia uszkodzone. – Do mojej kolekcji trafiają często takie, które mają za sobą sporo przygód. Jestem w stanie naprawić prawie każdy zegar –mówi Niedużak. Kolejne okazy kupuje na giełdach i od handlarzy. W kolekcji ma stojące, wiszące, komodowe, kominkowe, małe i ponaddwumetrowe. Choć pokazują różne godziny, wszystkie są sprawne. Pan Józef w pracowni przywraca im dawny blask. Jego najstarszy zegar ma prawie dwieście lat. Jak kolekcjoner tłumaczy swoją pasję? – Nie wiem skąd się wzięła. Mam chyba zamiłowanie do staroci – śmieje się. – Każdy zegar ma duszę. One mają w sobie to coś, za co je kocham.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
