- Równie mocno modlimy się ze tych, którzy przeżyli – mówił Ryszard Kamiński, proboszcz parafii na Żelechowej, z której pochodził ksiądz Redes. – Wszyscy jesteśmy pielgrzymami i nigdy nie wiadomo, jak nasza droga się zakończy. Życzę nam wszystkim, żeby nie zakończyła się tak tragicznie, jak droga księdza Przemka.
We wtorek parafianie spotkali się też przy grobie księdza Redesa na Cmentarzu Centralnym. Nie było wśród nich rodziców księdza Przemka, którzy wspólnie z kilkudziesięcioma osobami wylecieli nad ranem do Grenoble, by przy miejscu katastrofy pomodlić się za syna.
22 lipca 2007 roku na niebezpiecznym górskim zakręcie autobus z pielgrzymami ze Szczecina wypadł z drogi. Z kilkudziesięciometrowej skarpy runął w przepaść i stanął w płomieniach. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.
Zobacz też:
Jutro rocznica wypadku pielgrzymów w Grenoble
**
Bóg wystawił nas na próbę
**
**
Więcej o katastrofie polskiego autokaru pod Greoble przeczytasz tutaj**
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?