Część II
W końcu, pomimo niekończących się problemów ze znalezieniem właściwej strony w atlasie i sprawdzenia, czy jedziemy w dobrym kierunku, znaleźliśmy się w Locknitz. Chcieliśmy zaprzyjaźnić się z miejscową ludnością, ale nie wiedzieliśmy, od czego zacząć.
Przeszliśmy się po mieście, nigdzie nie było żywej duszy. W akcie rozpaczy chcieliśmy nawet wejść do urzędu stanu cywilnego, ale skutecznie powstrzymała nas informacja, że jest już zamknięty.
Jak się później okazało, wszystko w tym miasteczku jest w piątki czynne do 12.00. Jedynie pawilon handlowy otworzył przed nami swoje drzwi i postanowiliśmy zagościć tu na dłużej.
Jako że jesteśmy wielkimi fanami słodyczy, kupiliśmy czekoladę, M&M-sy, żelki Harribo i sok marchewkowy, który jednak do picia się nie nadawał. Niezwykle atrakcyjne było stoisko z ubraniami. Od razu wybrałyśmy dla siebie twarzowe koszule nocne oraz inne elementy garderoby. Dobrałyśmy do tego buty i torebkę.
Kiedy stwierdziłyśmy, że nic do niczego nie pasuje, postanowiłyśmy ukoić nasz smutek i zagrać w niemieckie Lotto. Jednak i to przerosło nasze możliwości - nie wiedzieliśmy, co, ile i jak trzeba skreślać, więc daliśmy sobie spokój. Pełni nowych doświadczeń wróciliśmy do Szczecina. Tym razem nie zgubiliśmy się, ale za to pojeździłyśmy w kółko aby przekroczyć kilka razy granicę, której już nie ma.
Fot. Krzysztof Flasiński
Pierwsza część naszej relacji:
Zobacz też:
**
- [Weszliśmy do Schengen - fotogaleria](http://www.mmszczecin.pl/news/11500/Weszliśmy+do+Schengen.html?category=pics)
- Jesteśmy w strefie Schengen!
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?